Zespół Anzhi Makhachkala w ostatnich kilku latach dzięki poczynionym inwestycjom, z nikomu nieznanego klubu, stał się marką rozpoznawalną w Europie. Głośne transfery (m. in. Samuela Eto'o), trener światowej klasy i coraz lepsze wyniki na arenie krajowej oraz międzynarodowej przyciągają uwagę mediów i kibiców. Drużyna ta zajmuje obecnie 2 miejsce w lidze i mając 2 punkty straty do lidera, wciąż liczy się w walce o mistrzostwo. Równolegle udanie walczy w Lidze Europy, w poprzedniej rundzie eliminując zespół z Hannoveru. Rozgrywki te dla wielu liczących się drużyn europejskich są "złem koniecznym", jednak dla drużyny z Makhachkali są szansą na pokazanie się na arenie międzynarodowej i sądzę, że nie będzie tu mowy o odpuszczaniu meczu. Bilans gospodarzy na własnym stadionie przemawia na ich korzyść. Na 20 ostatnich meczy przegrali zaledwie raz (13 maja zeszłego roku z Zenitem), odnotowali 3 remisy i wygrali pozostałe 16 spotkań. Takie statystyki muszą robić wrażenie na drużynach przyjezdnych. A co można powiedzieć o zespole gości? Obecnie zajmują 15 miejsce w Premier League z bezpieczną - sześciopunktową przewagą nad strefą spadkową. Mecze wyjazdowe nie są silną stroną tego zespołu: w 20 rozegranych spotkaniach na boisu rywala wygrali zaledwie 2 razy (ale za to w ostatnich tygodniach), 7 razy zremisowali i 11 razy przegrali. Myślę, że daleka podróż może również negatywnie wpłynąć na zawodników Newcastle. Podsumowując, wywiezienie choćby punktu przez gości z Anglii będzie ich sukcesem, jednak nie sądzę, aby gospodarze na to pozwolili. Stawiam na zwycięstwo Anzhi Makhachkala.