Nastroje przed dwunastą kolejką ekstraklasy są zupełnie odmienne w obu drużynach. Lech z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, wygrał nawet dwa ostatnie mecze - 3:1 z Górnikiem w Zabrzu oraz aż 4:0 krakowską Wisłę. Rzecz jasna za wynikami idzie tez bardzo dobra gra Kolejorza w tych dwóch spotkaniach. Niestety (z punktu widzenia kibica Legii) nie da się tego samego powiedzieć o ekipie wicemistrza Polski. Z meczu na mecz zdaje się być coraz gorzej. Zdaje się że niedawna wyjazdowa wygrana z Cracovią była tylko kwestią słabszego dnia Cracovii, bowiem 4 ostatnie mecze Legii kończyły się trzema porażkami (0:1 z Płocku, 1:2 u siebie z Lechią oraz 0:2 z Gliwicach z Piastem) i wspomnianą wiktorią w Krakowie. Gra Legii wygląda fatalnie - zero pomysłu na grę, fatalna skuteczność i przede wszystkim brak dobrego napastnika w drużynie. Niezgoda miał swoje 5 minut, na jego kolejne gole poczekamy pewnie do lutego, zaś Kante na razie spisuje się słabo. Prawdą jest, że Legia ostatnio ogrywa Lecha przed własną publicznością regularnie, jednak w tym sezonie, dzięki tak słabej grze, wiele podobnych serii przeszło do historii (jak choćby z meczu w Płocku, gdzie Legia nie przegrała meczu od ponad 16 lat..) i niestety wydaje mi się, że tym razem będzie podobnie. Stawiam na Lecha.