Gdy spotykają się dwie najgorsze drużyny w lidze scenariusze są zawsze dwa. Następuje albo walka na śmierć i życie, ostra wymiana ciosów, otwarty ofensywny futbol, wynikiem czego np podział punktów z wynikiem 2:2 albo też gra bardzo zachowawcza, wyczekiwanie na błędy rywala (których przecież w dotychczasowych meczach było zatrzęsienie), gra słaba, mocno defensywna, od oglądania której zęby bolą i wynik końcowy 0:0. Gdyby chodziło o nasze rodzime rozgrywki, byłbym pewien drugiego scenariusza, jednak w przypadku Championship - podejrzewam, że będzie odwrotnie. Co prawda obie drużyny grają fatalnie, obie po 9 meczach uzbierały raptem po 2 punkty.. obie mają mocno ujemny bilans bramkowy (Stoke -11, Huddersfield -10) jednak ich mecze generują duże ilości goli i na to też liczę dzisiejszego wieczoru. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że duże ilości goli wynikają nie z dużej siły w ofensywie, a z bardzo dziurawej obrony, wszak 14 z 18 rozegranych spotkań z udziałem tych drużyn, kończyło się wygranymi rywali. Wierzę jednak, że dziś obie ekipy dadzą z siebie 110% i zrobią wszystko, aby pokonać przeciwnika. Wydaje mi się, że w takim pojedynku nie będzie kalkulowania i obie drużyny pójdą na wymianę ciosów. Jest zatem szansa, że zobaczymy sporo goli, a mnie zadowolą 3 :)