Obie drużyny rozpoczęły zmaganie w Lidze Mistrzów - delikatnie mówiąc średnio. Lille ma na swoim koncie dwie porażki - 1:2 z Chelsea oraz 3:0 z Ajaxem, z kolei Valencia również uległa 3:0 Ajaxowi oraz dość niespodziewanie ograła Chelsea w Londynie. Wobec niezwykle trudnego meczu, jaki czeka dziś ekipę z Londynu, Lille z Valencią mają o co walczyć. Nie zawsze jednak "chcieć" idzie w parze z "móc" i tyczy się to przede wszystkim Francuzów. Ostatnio powiem Lille mocno spuścił z tonu. W samej wspomnianej Lidze Mistrzów idzie im kiepsko i nie inaczej jest w Ligue A, gdzie po serii dobrych meczów przyszedł dołek i zaledwie jedna wygrana w 5 ostatnich meczach. Valencia w analogicznym czasie nie przegrała ani jednego meczu, a pięć ostatnich ligowych batalii kończyła z 2 wygranymi i trzema remisami. Właśnie remis jest najczęściej wymienianym wynikiem w kontekście dzisiejszego spotkania, ja jednak wierzę, że Hiszpanie kolejny raz sięgną po komplet punktów. Obie drużyny spotykały się ze sobą czterokrotnie - dwa razy w ramach meczów o Ligę Europy (remis 1:1 we Francji i wygrana Valencii w domu 3:1) oraz dwa razy już w Lidze Mistrzów w sezonie 2012/2013 kiedy to oba mecze wygrywała Valencia (2:0 w domu i 1:0 na wyjeździe). Dziś również stawiam na Valencię.
Powiedzieć że Ajax gra świetnie, to jak stwierdzić, że niebo jest niebieskie... Są w piłkarskiej europie drużyny, które zdążyły nas przyzwyczaić, że poniżej pewnego poziomu zwyczajnie nie chodzą. Taką drużyną jest właśnie Ajax, o sile którego stanowi głównie młodzież. Imponująco wygląda gra tej drużyny zarówno w rodzimej lidze (1 miejsce z bilansem 8-2-0 i 31:7 w bramkach!) ale równie wybornie Ajax spisuje się w Lidze Mistrzów, gdzie w dwóch pierwszych meczach ograł u siebie 3:0 Lille aby w drugim meczu również 3:0 ograć Valencię i to na jej stadionie! Z tą samą Valencią Chelsea przegrała u siebie 0:1, zaś z Lille udało się szczęśliwie wygrać 2:1. Dziś wygrana Ajaxu może mocno skomplikować sytuację w tabeli zwłaszcza dla Chelsea, ponieważ wydaje mi się, że Valencia poradzi sobie z Lille i tym samym wyprzedzi ekipę z Londynu o 3 oczka. Chelsea zatem zrobi wszystko, aby dziś ugrać choćby punkt w pojedynku w Amsterdamie. Czy jest to jednak realny plan wobec takiej siły miejscowych? Uważam że nie. Obie drużyny grały ze sobą jedynie raz - w 2010 roku w spotkaniu towarzyskim Ajax okazał się lepszy wygrywając 3:1. Dziś również nie powinien mieć większych problemów z wygraniem.
Chrobry Głogów podejmie dziś Zagłębie Sosnowiec w przedostatnim meczu 14 kolejki polskiej 1 ligi. Chrobrego czeka trudny sprawdzian, bowiem Zagłębie uwierzyło w siebie i po ograniu w poprzedniej kolejce 3:1 Sandecji, kilka dni temu dość niespodziewanie wygrało 3:2 z Wartą w Poznaniu. Na pewno o sile Zagłębia świadczy jego skład, który jak na standardy pierwszoligowe jest bardzo mocny. PO spadku z Ekstraklasy wielu znaczących piłkarzy pozostało w Sosnowcu, jednak w grze drużyny wyraźnie coś się zacięło. Czy dwie kolejne wygrane można zatem uznać za powrót na właściwe tory? Raczej za wcześnie by wyrokować, jednak dziś Zagłębie podejmie jedną ze słabszych drużyn ligi w tym właśnie upatruję dla nich szansy. Djurdjević na obecną chwilę okazuje się nie być takim zbawcą, jak sądzono i prowadzi Chrobrego raczej w przeciętnym stylu, o czym świadczą 3 ligowe wygrane w 13 meczach. Niestety tak się często kończy zatrudnianie młodych trenerów, którzy jeszcze "wczoraj" byli piłkarzami, a dziś próbują się w innej roli. Chrobry gra słabo i wydaje mi się, że nie będzie miał zbyt wiele argumentów w walce z dużo bardziej utytułowanym rywalem. Stawiam na Zagłebie.
Sheffield United podejmie Arsenal Londyn w meczu kończącym dziewiątą kolejkę angielskiej Premier League. Pomimo dość wysokiego kursu uważam, że zdecydowanym faworytem tego meczu są goście, dla których wygrana może zaowocować trzecim miejscem w ligowej tabeli. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że Arsenal gra coraz lepiej, pnie się w górę ligowej tabeli i co ciekawe - tylko prowadzący w niej Liverpool ma w tym sezonie mniej porażek na koncie! Owszem, trzeba przyznać uczciwie, że gra Arsenalu na wyjazdach wygląda co najwyżej średnio (1-2-1 5:6) ale kiedy się przełamywać, jak nie w meczu z.. jeszcze słabiej grającym beniaminkiem? Sheffield zajmuje obecnie 15 pozycję i dla odmiany - bardzo słabo radzi sobie w meczach przed własną publicznością. Początek sezonu był obiecujący, bo wygrana 1:0 z Crystal Palace była dobrym wynikiem. Jednak potem przyszły już trzy kolejne porażki: 1:2 z Leicester, 0:1 z Southampton i również 0:1 z Liverpoolem. Dziś również nie spodziewam się bardzo jednostronnego spotkania, uważam jednak, że minimalnie lepszy okaże się Arsenal.
W meczu kończącym ósmą serię gier Serie A Brescia podejmie Fiorentuinę. Mecze obu tych drużyn generują spore ilości goli i na taki scenariusz liczę także dzisiejszego wieczoru. Do tej pory Brescia rozegrała dwa pojedynki przed własną publicznością. W obu okazała się minimalnie gorsza od rywali przegrywając 3:4 z Bologną oraz 1:2 z Juve. W obu tych meczach gospodarze spisywali się nieźle, w obu strzelali bramki, jednak dziurawa defensywa uniemożliwiała osiągnięcie sukcesu. Niemniej po dwóch pierwszych domowych meczach średnia Brescii padło aż 10 goli! Podobnie ma się sytuacja w meczach Fiorentiny, zwłaszcza tych wyjazdowych. Fiołki w delegacjach grały trzykrotnie. Zaczęły od porażki 1:2 z Genuą, potem cenny remis 2:2 z Atalantą i na koniec wygrana 3:1 z Milanem. Zwłaszcza dwa ostatnie wyniki należy uznać za sukces, jednak docenić trzeba przede wszystkim grę Fiorentiny, która w ostatnim czasie wygląda na prawdę imponująco. Wydaje mi się, że czeka nas otwarty, ofensywny mecz z obu stron, obfitujący w bramki. Nie będzie może kolejnej sieczki typu 3:4, uważam jednak że 3 bramki w tym spotkaniu to minimum co dziś zobaczymy.
Zaskakująco dobrze prezentuje się w obecnym sezonie Schalke 04 i dziś w ramach ósmej kolejki ligowej czeka je delegacja do Hoffenheim. Mecz o tyle ciekawy, że pozostałe drużyny z czołówki zagrały na tyle słabo, że wygrana pozwoli Schalke objąć pozycję lidera. Czy Beierlorzer będzie potrafił na tyle zmotywować drużynę, aby w meczu o taką stawkę nie zaliczyć wtopy? Ja wierzę że tak, tym bardziej że Hoffenheim w obecnych rozgrywkach zawodzi. & dotychczasowych spotkań przyniosło zaledwie dwie wygrane i 6 strzelonych bramek. Obecnie gospodarze dzisiejszego meczu zajmują 12 pozycję tracąc 6 oczek do Schalke. Wyjątkowo słabo wyglądają także mecze domowe, gdzie popularni "Wieśniacy" wygrali jedno (pierwsze) spotkanie wygrywając 3:2 z Werderem, aby później już tylko przegrywać - po 3:0 z Freiburgiem i Moenchengladbach zamykając swój bilans domowych potyczek na 3 oczkach i bramkach 3:8. Zupełnie odwrotnie wygląda gra Schalke. Aktualnie na 6 pozycji z 14 punktami i bilansem bramkowym 14:7. Mecze wyjazdowe również nie są żadnym problemem dla tej drużyny, bowiem Schalke mecze wyjazdowe zaczęło od remisu 0:0 z Moenchengladbach, zaś później przyszły już wygrane - najpierw 5:1 z Padeborn, a później sensacyjne 3:1 z Lipskiem. Schalke jest w formie, Schalke gra dojrzałą i skuteczną piłkę, dlatego też liczę, że wobec kryzysu w jakim obecnie znajduje się Hoffenheim - to właśnie goście wrócą do Gelsenkirchen z kompletem punktów i.. na pozycji lidera.
Dziś w derbach Trójmiasta Arka Gdynia podejmie przed własną publicznością Lechię Gdańsk. Zapowiada się ciekawe, emocjonujące spotkanie, gdyż obie drużyny powalczą to o coś więcej niż tylko prymat w (trój)mieście. Arka obecnie zajmuje 14 miejsce i już 9 oczek dzieli ją od znajdującego się na ósmym miejscu Lecha. Z kolei Lechia wygrywając dziś w Gdyni może awansować nawet na drugie miejsce w tabeli. Obie drużyny mają też coś do udowodnienia, ponieważ obie przegrały swoje ostatnie spotkania. Lechia dość niespodziewanie uległa 1:2 Zagłębiu i to przed własną publicznością. Arka została rozbita 4:1 w Płocku. Co ciekawe, Arka nie potrafi ograć lokalnego rywala przed własną publicznością już od ponad 11 lat! W tym czasie drużyny spotykały się siedmiokrotnie, z czego cztery z tych pojedynków wygrywała Lechia, choć zawsze były to zacięte boje kończące się jednobramkowym zwycięstwem. Dziś również spodziewam się zażartego meczu, w którym nikt nie będzie odstawiał nogi. Jednak w lepszej dyspozycji znajdują się obecnie gości i uważam, że to oni po meczu dopiszą sobie 3 punkty.
Po pierwszej porażce w sezonie - Inter podejmie w ramach ósmej kolejki Sassuolo. Jak zaprezentuje się ekipa z Milanu po spadku z pierwszego miejsca? Wydaje mi się, że zrobi wszystko, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Tym bardziej, że dzisiejszy rywal nie zachwyca. Sassuolo gra w bieżącym sezonie bezkompromisowo, ale.. słabo. Dwie wygrane i cztery porażki to aktualny bilans gospodarza dzisiejszego spotkania. Obie wygrane odniesione przed własną publicznością - jednak obie z drużynami z ogona tabeli - Spal i Sampdorią. Gdy przyszło grać z kimś z wyższej półki - oglądaliśmy wynik 1:4 z Atalantą. Inter w obecnym sezonie spisuje się wybornie. Do poprzedniej kolejki był jedyną drużyną z kompletem zwycięstw i zarazem najlepiej i najrówniej grającą ekipą w lidze. Wątpię, aby dość pechowa porażka z Juventusem aż tak nadwątpliła siły wicelidera, aby ten nagle zaczął seryjnie gubić punkty. Inter jest po prostu znacznie lepszy i wierzę, że dziś to udowodni. Stawiam zatem na pewną wygraną gości.
Nastroje przed dwunastą kolejką ekstraklasy są zupełnie odmienne w obu drużynach. Lech z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, wygrał nawet dwa ostatnie mecze - 3:1 z Górnikiem w Zabrzu oraz aż 4:0 krakowską Wisłę. Rzecz jasna za wynikami idzie tez bardzo dobra gra Kolejorza w tych dwóch spotkaniach. Niestety (z punktu widzenia kibica Legii) nie da się tego samego powiedzieć o ekipie wicemistrza Polski. Z meczu na mecz zdaje się być coraz gorzej. Zdaje się że niedawna wyjazdowa wygrana z Cracovią była tylko kwestią słabszego dnia Cracovii, bowiem 4 ostatnie mecze Legii kończyły się trzema porażkami (0:1 z Płocku, 1:2 u siebie z Lechią oraz 0:2 z Gliwicach z Piastem) i wspomnianą wiktorią w Krakowie. Gra Legii wygląda fatalnie - zero pomysłu na grę, fatalna skuteczność i przede wszystkim brak dobrego napastnika w drużynie. Niezgoda miał swoje 5 minut, na jego kolejne gole poczekamy pewnie do lutego, zaś Kante na razie spisuje się słabo. Prawdą jest, że Legia ostatnio ogrywa Lecha przed własną publicznością regularnie, jednak w tym sezonie, dzięki tak słabej grze, wiele podobnych serii przeszło do historii (jak choćby z meczu w Płocku, gdzie Legia nie przegrała meczu od ponad 16 lat..) i niestety wydaje mi się, że tym razem będzie podobnie. Stawiam na Lecha.
Ósma kolejka niemieckiej Bundesligi przyniesie nam bardzo ciekawe spotkanie - beniaminka z Berlina z rewelacją sezonu - Freiburga. Przed meczem liczby każą upatrywać faworyta w ekipie gości. Tym bardziej że ich wyjazdowa skuteczność jest wręcz niesamowita. Trzy mecze, komplet wygranych i 8:2 w bramkach. W tabeli uwzględniającej wyłącznie mecze wyjazdowe - Freiburg zajmuje 2 miejsce ustępując jedynie RB Lipsk, który ma o jeden mecze rozegrany więcej. I zarazem jeden punkt przewagi. Jednak po sobotnim spotkaniu może to ulec zmianie. Union do tej pory gra w Bundeslidze słabo. Na 7 rozegranych spotkań wygrał zaledwie jedno, choć trzeba przyznać, że dla takiej drużyny - wygrana z Dortmundem była jak wygrana w totka. Nic jednak za tym nie poszło, od tamtego meczu Union zaliczył cztery kolejne porażki. Trudno zatem upatrywać w tym spotkaniu innego faworyta, a fakt, że oddsmakerzy niespecjalnie wierzą w formę Freiburga trzeba wręcz spróbować wykorzystać. 3,09 to wręcz fantastyczny kurs, dlatego warto z niego skorzystać. Stawiam zatem na wygraną gości.