Sampdoria ostatnio nieco odżyła i nie zaznała porażki w czterech kolejnych meczach ligowych. Trzeba jednak przyznać, że tylko domowy remis z Atalantą należy uznać za dobry wynik. Ogranie SPAL czy Udinese na pewno jest jest wybitnym osiągnięciem, podobnie jak remis z Lecce. Widać jednak, że coś drgnęło i po bardzo długiej serii porażek, w końcu udało się uzbierać kilka punktów, co pozwoliło Sampdorii opuścić strefę spadkową. Dziś wieczorem jednak prawdziwa próba możliwości, ponieważ Cagliari to aktualnie największe zaskoczenie tego sezonu. Myślę że przed startem rozgrywek nikt nie liczył, że niemal na półmetku zmagań to właśnie Cagliari będzie zajmowało 5 miejsce wyprzedzając takie drużyny jak Atalanta, Napoli czy Milan. Nie licząc drobnej wpadki w poprzedniej rundzie, gdzie w kuriozalnych.. zarówno okolicznościach jak i warunkach pogodowych, prowadząc na wyjeździe z Lecce 2:0, Cagliari pozwoliło sobie na stratę 2 zawodników oraz dwóch goli - drużynie nie można za wiele zarzucić. Gra dobrze, gra skutecznie i przede wszystkim gra bardzo ambitnie, o czym świadczą choćby ostatnie wygrane jak wyjazdowe 2:0 z Atalantą czy domowe 5:2 z Fiorentiną. Pomimo iż Cagliari nigdy nie było krezusem w Serie A - posiada zadziwiająco korzystny bilans gier z Sampdorią. 20 ostatnich pojedynków rozegranych w Cagliari to zaledwie dwie wygrane gości 8 remisów i 10 wygranych gospodarzy. Wydaje mi się, że w dzisiejszym meczu ta seria nie ulegnie za bardzo poprawie i kolejne trzy punkty dopisze sobie Cagliari, co pozwoli na przeskoczenie w tabeli Romy. Mój tym 3:1.