Już w sobotę o 16 godzinie czasu polskiego na The Hawtorns przyjedzie stołeczny Arsenal. Gospodarze to 8 drużyna, która na swoim koncie ma 44 punkty. Jest to rewelacja sezonu, dlatego jutrzejsze spotkanie będzie ciężkim sprawdzianem dla Kanonierów. Mimo to stawiam ich w roli faworytów. "Walki o TOP 4 ciąg dalszy" Oczekiwania fanów Arsenalu zawsze były duże i zawsze takie będą . Nie ma mowy na jakieś potknięcie, przecież to walka o Lige Mistrzów. Ba i to nie z byle kim bo z dwoma innymi stołecznymi drużynami Tottenhamem oraz Chelsea. Arsenal jest w gazie. Przede wszystkim dzięki zwycięstwu nad Bayernem na Allianz Arena 0-2. Niewątpliwie uskrzydliło to Kanonierów. Zeszłotygodniowy mecz, mecz to słowo za małe spektakl w wykonaniu Kanonierów to prawdziwe arcydzieło. Wreszcie zaczyna to funkcjonować jak maszynka, no nie bez powodów nazywani są oni angielską Barceloną. 95 % - 5 % takie statystyki można było zobaczyć jeśli chodzi o posiadanie piłki w meczu z Reading wygranym 4-1. Co więcej znowu zaczyna czarować Santi Cazorla. Arsenal w 5 ostatnich spotkaniach 4 krotnie wygrywał przy jednej porażce wyjazdowej z Tottenhamem. Przyjrzyjmy się drużynie West Brom`u. Ostatnie zwycięstwo prawie miesiąc temu u siebie z drużyną Łabędzi 2-1, dodać trzeba od razu iż drużyna Swansea była zaraz po wygraniu pucharu Capital One. Kolejnym argumentem przemawiającym za zwycięstwem gości jest to, iż drużyna Steve’a Clarka nie gra już praktycznie o nic. Utrzymanie mają pewne a puchary raczej nawet o nich nie myślą. Wydaje się więc, iż to idealna drużyna dla rozpędzonych Kanonierów, zwłaszcza, że Tottenham gra w niedziele z Evertonem a więc dwie drużyny, które rywalizują z Arsenalem o końcowy triumf. Kanonierzy liczą na potknięcie rywali z północnego Londynu. Cel Arsenalu to oczywiście zwycięstwo i przybliżenie sie do 17-go z rzędu awansu do Ligii Mistrzow. Co niewątpliwie jest niebywałym i fantastycznym osiągnięciem. West Brom nie da rady zatrzymać rozpędzonego Arsenalu, mój typ to 0-2.
O godzinie 16 na The Hawtorns miejscowy West Brom podejmie Arsenal. Kanonierzy są zdecydowanie faworytem tego meczu, ostatnio ich forma zwyżkuje, a to dobrze wróży na końcówkę sezonu w walce o Top 4. Serię zwycięstw Arsenalu zapoczątkowało spotkanie na Alianz Arena z Bayernem Monachium, które to podopieczni Wengera wygrali 2:0 i byli o krok od wyeliminowania bawarczyków za burtę Lidze Mistrzów. Następnie w meczu wyjazdowym pokonali również 2:0 Swansea, a swojego pierwszego gola w barwach The Gunners strzelił Nacho Monreal. Stary, dobry Arsnenal zobaczyliśmy tydzień temu kiedy to na The Emirates zwyciężyli 4:1 z Reading. Być może rozmiar wygranej nie zaskakuje jednak styl w jakim to dokonał budzi uznanie. Arsenal wymieniał mnóstwo podań, grał często z pierwszej piłki, przyspieszając i tworzył sobie dogodne pozycje do strzelenia bramek. Przypomnijmy, iż Arsenal znajduje się na 5 pozycji ze stratą 2 oczek do Chelsea i 5 do Tottenhamu (jednak Ci rozegrali mecz więcej). West Brom głównie w rundzie jesiennej spisywał się świetnie, byli wysoko w tabeli, jednak od pewnego momentu ta drużyna grała coraz słabiej, aż w końcu znaleźli się na 8 miejscu w tabeli z 44 punktami. Ani puchary, ani spadek im nie grozi. W lidze Arsenal na wyjazdach radzi sobie nieżle, szczogólnie zwraca uwagę bilans bramkowy 20:13 na korzyść Kanonierów oraz 6-5-4 w meczach wyjazdowych. W pierwszym meczu wygrał Arsenal 2:0. Sądze, że tu będzie podobnie, a do wygranej gości poprowadzi Santi Cazorla. Typ: 0:2
Arsenal zajmuje obecnie 5 miejsce w lidze, co gwarantuje mu zaledwie udział w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Ta pozycja z pewnością nie satysfakcjonuje nikogo z sympatyków tego zespołu. Zapewne planem minimum dla Kanonierów jest zajęcie miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów. Teoretycznie zespół ten ma jeszcze szansę na miejsce na podium Premier League, choć zadanie to może być trudne do zrealizowania, gdyż konkurencja w tym sezonie jest silna. Lider rozgrywek MU jest już raczej poza zasięgiem kogokolwiek, drugi w tabeli MC traci aż 15 punktów, natomiast 3 Tottenham ma z kolei 5 punktów straty do MC. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że o czołowe miejsca powalczą jeszcze: Chelsea, Everton, a może nawet Liverpool, to robi się naprawdę tłoczno w walce o czołowe lokaty. Arsenal po nieco gorszym okresie odzyskuje skuteczność i odnotował 3 kolejne zwycięstwa (w tym z Bayernem Monachium), z czego 2 na boiskach rywali. Jeśli chodzi o formę w lidze to biorąc ostatnie 5 meczy, lepszy jest tylko lider MU oraz Liverpool. Arsenal odpadając z Ligi Mistrzów może rzucić wszystkie siły do walki o jak najlepszą pozycję w Premier League. Dzisiejsi rywale The Gunners - zespół West Brom lokuje się na 8 miejscu. Raczej nie ma szans by nawiązać walkę o udział w europejskich pucharach, ale i nie musi walczyć o utrzymanie. Zespół ten gra w kratkę: na 10 ostatnich meczy wygrał 3, 2 zremisował i 5 przegrał. Myślę, że zespół z takimi aspiracjami jak Arsenal musi radzić sobie w meczach wyjazdowych z ligowymi średniakami. Wydaje się, że powrót Fabiańskiego do bramki Kanonierów również odbił się pozytywnie na grze zespołu i mam nadzieję, że dziś rozegra dobry mecz :)