Pierwsze sobotnie spotkanie piłkarskiej Ekstraklasy przyniesie nam mecz Korony z Wisłą Płock. Będzie to bardzo trudne spotkanie dla kieleckiej drużyny, bowiem przyjdzie im się zmierzyć z ekipą będącą na fali, rozpędzoną i przede wszystkim skuteczną. Zdaje się, że wygrana konfrontacja z Legią była dla Wisły zwrotnym momentem. Tamto spotkanie zapoczątkowało serię czterech kolejnych wygranych i w sobotnie popołudnie płocczanie na pewno powalczą i przedłużenie tej serii. Tym bardziej, że Korona prezentuje się w obecnych rozgrywkach znacznie poniżej oczekiwań i z zaledwie 8 punktami po 11 kolejkach zajmuje przedostatnie, piętnaste miejsce. Biorąc zaś pod uwagę sam bilans spotkań domowych - nie ma w Ekstraklasie drużyny gorszej niż Korona, a to jeszcze w ubiegłym sezonie byłoby nie do pomyślenia. Postawa Wisły na wyjazdach również nie rzuca na kolana. 2-0-3 i 4:12 w bramkach to wynik kiepski. Wierzę jednak w siłę rozpędu, pozytywnej motywacji i faktycznie dobrej dyspozycji Wisły, która mam nadzieję że odeszła w niepamięć wraz z przerwą na mecze reprezentacji. Wisła po tym spotkaniu może (przynajmniej na chwilę) zająć pozycję lidera Ekstraklasy i wierzę, że to także zadziała jako taki czynnik motywujący. Typuję zatem wygraną gości.
Postanowiłem raz jeszcze (w razie niepowodzenia - ostatni) dać szansę La Liga 2. Zazwyczaj moje typy okazywały się chybione przez.. gole w doliczonym czasie, czy czerwone kartki na początku spotkania, które ustawiały mecz.. Oby tym razem było inaczej :P Tym bardziej, że kurs na wygraną Las Palmas jest na prawdę zachęcający. Gospodarze wygrali 4 z 5 ostatnio rozegranych meczów pokonując w tym czasie 1:0 Gijon (D), 3:2 Albacete (D), 2:0 Ponferradina (W) oraz w ostatniej kolejce również 2:0 w wyjazdowym starciu z Lugo i na tę chwilę z 15 punktami po 10 kolejkach plasuje się na 11 pozycji w tabeli. Deportivo za to jest drużyną zupełnie nieobliczalną. Poprzedni sezon, to otarcie się o awans do La Liga. W obecnym.. patrząc na ilość punktów (8) oraz 21 pozycję w tabeli, można by odnieść wrażenie, że idzie im fatalnie, jednak nie jest tak źle, jak wygląda. Zwłaszcza ostatnie mecze wyjazdowe były nieco zadziwiające, bowiem La Coruna ugrała remisy na boiskach liderów - najpierw 1:1 z Gijon, a następnie 0:0 z Cadiz. Myślę że właśnie ta nieobliczalność przyczynia siędo tego, że dziś dostaliśmy tak duży kurs na wygraną gospodarzy. Ja jednak wierzę w Las Palmas, wierzę w ich dobrą serię, bo właśnie dzięki temu buduje się w drużynie morale co ma przełożenie na jeszcze lepszą grę. Wierzę, że dziś Las Palmas da radę pokonać rywala i z uwagi na nieduże różnice w górze tabeli - wbić się do czołówki.
Nasza reprezentacja stanie dziś do kolejnego testu i w batalii o awans do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Europy, podejmie dziś Macedonię Północną. Póki co, Polska zajmuje pierwsze miejsce w grupie G o 3 punkty wyprzedzając Austrię oraz o 5 właśnie Macedonię oraz Słowenię. Do rozegrania pozostały jeszcze trzy kolejki i na tym etapie, przy dwóch drużynach awansujących, szanse na awans ma jeszcze każda z czterech wymienionych drużyn. Właśnie to sprawia, że najbliższa kolejka będzie bardzo ciekawa. Porażka w dzisiejszym meczu może oznaczać dla gości koniec marzeń o grze na Euro, dlatego uważam, że dziś wystąpią maksymalnie zmobilizowani. Tym bardziej, że w pamięci na pewno mają niezwykle pechowo przegrany z Polakami mecz przed własną publicznością w czerwcu 2019 roku. Wtedy będąc bezsprzecznie lepszą ekipą na boisku, ulegli finalnie naszej kadrze 0:1, a gola na wagę trzech punktów strzelił Krzysztof Piątek. Nie raz i nie dwa pisałem o grze naszej reprezentacji. Uważam, że jest słaba, a tak dobre wyniki to niestety w znacznej mierze albo kwestia szczęścia, albo po prostu zbierania punktów na słabych rywalach. Owszem, w piłce to także jest atut i to też trzeba po prostu umieć, ale nie zawsze da się na takich czynnikach zajść gdzieś dalej, o czym przekonują nas turnieje główne (i późniejsza zmiana trenera) do których Polacy awansują, a gdzie zazwyczaj szybko zbierają baty. Dziś czeka nas zatem bardzo ciekawe spotkanie. W obecnych eliminacjach Polska nie przegrała jeszcze spotkania przed własną publicznością.. z kolei Macedonia nie przegrała meczu wyjazdowego i zakładam, że obie te passe zostaną podtrzymane. Typuję remis.
Pnący się konsekwentnie w górę GKS podejmie dziś przed własną publicznością Elanę Toruń. Patrząc na obecną dyspozycję obu drużyn, mecz zapowiada się dość jednostronnie, choć wcale nie musi tak być. Ja jednak uważam, że GKS gdy zbliżył się już do.. trzech liderów na odległość jednego punktu, nie odpuści i zrobi wszystko, aby dziś.. choć na chwilę usadowić się na pierwszym miejscu ligowej tabeli. Aktualnie katowiczanie notują passę czterech kolejnych wygranych. To właśnie ta seria pozwoliła im mocno poprawić pozycję w tabeli. Na zupełnie przeciwnym biegunie znajduje się za to Elana. Jedna wygrana w pięciu ostatnich meczach nie zwiastuje nic dobrego. Zaledwie jeden punkt przewagi nad strefą spadkową i bardzo słaba gra na wyjazdach (1-1-3, 3:6) optymizmem nie napawają. Liczę zatem, że przy tak odmiennej dyspozycji obu drużyn GKS jest tu murowanym faworytem i dziś pewnie rozprawi się z rywalem. Typuję 2:0.
Resovia Rzeszów zmierzy się dziś w ramach trzynastej kolejki z rezerwami poznańskiego Lecha. Gospodarze wyjątkowo dobrze radzą sobie w obecnych rozgrywkach, gdzie wraz z Górnikiem Łęczna oraz Łódzkim Widzewem z dorobkiem 24 punktów okupują trzy pierwsze lokaty. Trzeba jednak przyznać, że o ile w przypadku dwóch pierwszych drużyn wysoka pozycja nie jest wielkim zaskoczeniem, tak obecność Resovii na podium jest małą niespodzianką. Choćby dlatego, że w poprzednim sezonie niczym nie wyróżniający się rzeszowianie ukończyli rozgrywki na 10 miejscu. W rozgrywkach 19/20 coś jednak zaskoczyło. Drużyna konsekwentnie zbiera punkty i to tak naprawdę niezależnie od tego czy gra w domu (3-1-1) czy na wyjazdach (4-2-1). Co więcej, Resovia może się pochwalić najlepszą obroną w lidze. Do tej pory w 12 meczach straciła tylko 7 goli, z czego zaledwie dwa grając w roli gospodarza. Lech po awansie do drugiej ligi radzi sobie bardzo przeciętnie. Wiele się mówi o zdolnej poznańskiej młodzieży, która z powodzeniem odnajduje się w pierwszej drużynie kolejorza, jednak rezerwy tego klubu to już nieco inna bajka i inny poziom. Zaledwie 4 wygrane w 12 meczach ligowych, plus bardzo słaby bilans gier wyjazdowych (2-1-4) nie wróżom gościom najlepiej w starciu z Resovią. Myślę że jedynym ratunkiem dla gości może być obecność graczy z pierwszego składu, którzy wobec przerwy na reprezentację mogą zasilić drużynę drugoligowca. Czy zasilą? Trudno powiedzieć, podejrzewam jednak, że właśnie ta niewiadoma przyczyniła się do tak wysokiego kursu na gospodarzy w dzisiejszym meczu. Ja jednak uważam, że szkoleniowcy pierwszego zespołu Lecha nie zaryzykują zdrowia swoich zawodników i wystawią nominalny, drugoligowy skład, a ten nie poradzi sobie w Rzeszowie.
W pierwszym sobotnim spotkaniu 13 kolejki polskiej pierwszej ligi lider z Radomia podejmie Podbeskidzie Bielsko Biała. O fenomenie Radomiaka można powiedzieć wiele, sam wielokrotnie chwaliłem tę drużynę za postawę w lidze, tym bardziej że ubiegły sezon grała jeszcze na poziomie 2 ligi! Obecnie jednak beniaminek z powodzeniem walczy na pierwszoligowych boiskach i robi to w świetnym stylu, pewnie przewodząc stawce z 26 oczkami na koncie i notując aktualnie passę sześciu ligowych wygranych (siedmiu, wliczając w międzyczasie wyjazdowe zwycięstwo w Pucharze Polski z Elaną Toruń. Prawdą jest jednak, że im dłużej dana passa trwa, tym większe szanse że zostanie przerwana.. A dziś do Radomia zawita niezwykle doświadczona w bojach ekipa z Bielska. Podbeskidzie zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli i do dzisiejszego rywala traci pięć punktów. Trzeba jednak powiedzieć otwarcie, że siła Podbeskidzia leży głownie w meczach domowych, w których przy bilansie 4-1-0 dorobili się 13 punktów i w tej kategorii ustępują jedynie mieleckiej Stali i.. Radomiakowi. Podbeskidzie na wyjazdach nie prezentuje się już tak imponująco. Wygrało zaledwie dwa z siedmiu rozegranych w delegacjach spotkań, dwa razy remisując i trzykrotnie przegrywając. Liczę zatem, że passa lidera potrwa dłużej i dziś kolejny raz zadziałają: magia własnego boiska.. nieobliczalność beniaminka i na prawdę dobra forma Radomiaka.
W pierwszym z dzisiejszych spotkań francuskiej Ligue 1 Lille zmierzy się przed własną publicznością z Nimes. Nimes bardzo przeciętnie radzi sobie w obecnych rozgrywkach. Po ośmiu rozegranych meczach z bilansem 2-2-4 plasuje się na 17 pozycji. Gra drużyny wygląda.. jak na typowego średniaka przystało - niespecjalnie. Porażki z lepszymi, remisy lub wygrane z drużynami na zbliżonym poziomie. Na obecną chwilę Nimes nie zaskakuje niczym wielkim. Lille za to jest drużyną o dwóch różnych obliczach. W meczach wyjazdowych radzi sobie słabiutko. Do tej pory czterokrotnie grając w delegacjach udało się uzbierać zaledwie dwa punkty po remisach 2:2 z Monaco i 0:0 z Dijon. Jednak Lille grający w domu, to zupełnie inna drużyna. Cztery domowe mecze, to komplet czterech wygranych przy bilansie bramkowym 9:2. Ofiarami Lille w tym sezonie padali: Nantes (2:1), St. Etienne (3:0), Angers (2:1) oraz Strasbourg (2:0). Myślę zatem, że w meczu u siebie Lille jest jak na razie bardzo groźne i trzeba mieć to na uwadze. Dodatkowo za gospodarzami przemawia też bilans bezpośrednich gier. Z Nimes mierzyli się pięciokrotnie remisując raz w Pucharze Francji (0:0) i czterokrotnie wygrywając, z czego ostatni mecz w kwietniu 2019 roku zakończył się pogromem 5:0. Dziś również stawiam na pewną wygraną Lille.
W pierwszym z niedzielnych spotkań niemieckiej Bundesligi, Borussia Monchengladbach podejmie przed własną publicznością nieobliczalny Augsburg. Augsburg, który potrafił ograć u siebie 2:1 Eintracht, zremisować na wyjeździe z rewelacją sezonu - Freiburgiem.. by potem oddać mecz bez walki ulegając u siebie Leverkusen aż 0:3. Myślę jednak, że te dobre występy należy rozpatrywać w kategoriach pozytywnego zaskoczenia niż zwiastunów lepszej formy tej drużyny. Aktualnie bowiem z bilansem 1-2-3 i 7:14 w bramkach Augsburg plasuje się na 14 pozycji. Dla gospodarzy dzisiejszy mecz będzie szczególny, bowiem jest szansa na objęcie przewodnictwa w ligowej tabeli. Zresztą po raz pierwszy w obecnym sezonie. Siódma kolejka była pechową dla całej czołówki, ponieważ żadna z drużyn zajmująca miejsca 1-5 nie zdołała wygrać swojego meczu! Ścisk na wspomnianych pozycjach jest niesamowity i aktualnie aż pięć drużyn z bilansem 4-2-1 ma po 14 punktów, a tuż za ich plecami Borussia Monchengladbach z 13 oczkami. Co za tym idzie - wygrana z Augsburgiem pozwoli wyprzedzić pierwszą piątkę o dwa punkty i myślę że gospodarze zrobią wszystko, aby tak właśnie się stało. Spodziewam się tu meczu walki, jednak zakładam, że komplet punktów zostanie w Monchengladbach.
W ostatnim dzisiejszym spotkaniu niemieckiej Bundesligi Schalke 04 podejmie u siebie FC Koeln. Po kiepskim starcie Sezonu niebiescy złapali wiatr w żagle i odnieśli cztery kolejne wygrane z meczu na mecz grając coraz lepiej. W poprzedniej kolejce dzięki doskonałej grze - to właśnie dzięki Schalke zmienił się lider tabeli, ponieważ niespodziewanie Lipsk musiał uznać wyższość ekipy z Gelsenkirchen i to przed własną publicznością, ulegając 1:2. Schalke jest w gazie, gra naprawdę imponująco i wydaje mi się, że kurs 1,74 jest w tym wypadku nieco na wyrost.. dlatego grzechem byłoby nie skorzystać ;) Tym bardziej że Koeln gra ostatnio fatalnie. W sześciu rozegranych meczach na konto Kozłów wpadły zaledwie 3 punkty, po sensacyjnym wyjazdowym zwycięstwie nad Freiburgiem. Pozostałe 5 spotkań kończyło się porażkami przy finalnym bilansie bramkowym 4:15. Prawdą jest, że ekipa z Kolonii mierzyła się z czołówką (1:3 z Dortmundem, 0:1 z Moenchengladbach, 4:0 z Bayernem) ale przytrafiały się też porażki z ligowymi średniakami jak Herthą (0:4!) czy Wolfsburgiem (1:2). Wspólnym mianownikiem dla tych wszystkich spotkań jest jednak słaba gra Koeln, przede wszystkim bardzo nieskuteczna. Co z tego, że w każdym z tych spotkań Koeln stwarzał sobie zaskakująco dużo sytuacji bramkowych, jak skuteczność była na poziomie.. 5%. Wobec powyższego jestem przekonany, że w dzisiejszym meczu doczekamy się piątej kolejnej wygranej Schalke, która powinna umocnić drużynę w ścisłym TOP 4.
W meczu otwierającym sobotnie zmagania polskiej pierwszej ligi - Wigry podejmą przed własną publicznością beniaminka z podwarszawskiego Radomia. Trzeba od razu dodać - rewelacyjnego beniaminka. Chyba mało kto się spodziewał, że po awansie z drugiej ligi - Radomiak wystartuje w tak imponującym stylu. Po 11 rozegranych spotkaniach z dorobkiem 23 punktów radomska ekipa zajmuje obecnie drugie miejsce, gorszym bilansem bramkowym ustępując Warcie Poznań. Co ciekawe - beniaminek notuje obecnie kapitalną passę sześciu kolejnych wygranych - nawet siedmiu wliczając do tego wygrany 2:1 pucharowy mecz z Elaną Toruń. Żeby jednak nikt nie pomyślał że to dzieło przypadku czy sprzyjającego terminarza - Radomiak ogrywał takie zespoły jak Sandecja, Sosnowiec czy w ostatniej kolejce Stal Mielec, strzelając w tych meczach 5 goli i tracąc zaledwie jednego.. Zupełnie odwrotną passę notują obecnie Wigry. Po dobrym początku i niespodziewanym czubie tabeli - przyszedł kryzys i to dość głęboki. Pięć ostatnich spotkań ligowych przyniosło remis i cztery porażki, a wysokie trzecie miejsce w tabeli zamieniło się w tym czasie na trzecie miejsce.. od jej dołu. Trudno przewidzieć wynik takiego spotkania, bowiem obie ekipy notują dość długie passy i zapewne niebawem, w którymś meczu zostaną one przerwane. Dziś wygrana Wigier byłaby czynnikiem, który przerwie passy obu jedenastkom, jednak biorąc pod uwagę dysproporcje w poziomie sportowym, ale zapewne także i mentalnym pomiędzy tymi drużynami, trudno jest wskazywać inny wynik niż wygraną gości. Raczej skromną, ale jednak wygraną.