Zespół gospodarzy niedawno rozpoczął kolejną fazę rozgrywek ligowych od niezbyt przekonywującego, ale jednak zwycięstwa (1-0) nad bezpośrednim rywalem w walce o miejsce gwarantujące udział w pucharach europejskich - Zenitem Petersburg. Można to uznać za dobry prognostyk przed dzisiejszym, rewanżowym meczem z Levante. Poprzednie spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się wynikiem bezbramkowym i biorąc pod uwagę, że mecz odbędzie się na boisku Rubin-a, to właśnie gospodarze są faworytem do zwycięstwa. Akcje zespołu z Kazania wzrosły zwłaszcza po niespodziewanym wyeliminowaniu jednego z faworytów tych rozgrywek - Atletico Madryt. Co ciekawe losy tego pojedynku rozstrzygnęły się w Hiszpanii, gdzie Rosjanie zwyciężyli 2-0 gospodarzy, by następnie ulec na własnym boisku 0-1. Zespół Levante nie odda tego meczu bez walki. Hiszpańskie drużyny po raz kolejny pokazują, że liczą się wśród najlepszych w Europie (3 z nich wciąż walczą w Lidze Mistrzów, a Levante jest ostatnim przedstawicielem Primera Division w rozgrywkach Ligi Europejskiej). Hiszpański zespół zajmuje obecnie 10 miejsce w lidze i w przyszłym roku możemy go nie oglądać w europejskich rozgrywkach, dlatego zapewne gracze Levante są zdeterminowani, by jak najdłużej cieszyć się udziałem w LE. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu może być poza zasięgiem gości, ale remis , zwłaszcza bramkowy pozwoli im przejść do kolejnej rundy. Levante zremisowało swoje trzy ostatnie mecze i myślę, że dzisiaj, o ile szczęście im dopisze, mogą uzyskać "zwycięski remis".
Zespół Anzhi Makhachkala w ostatnich kilku latach dzięki poczynionym inwestycjom, z nikomu nieznanego klubu, stał się marką rozpoznawalną w Europie. Głośne transfery (m. in. Samuela Eto'o), trener światowej klasy i coraz lepsze wyniki na arenie krajowej oraz międzynarodowej przyciągają uwagę mediów i kibiców. Drużyna ta zajmuje obecnie 2 miejsce w lidze i mając 2 punkty straty do lidera, wciąż liczy się w walce o mistrzostwo. Równolegle udanie walczy w Lidze Europy, w poprzedniej rundzie eliminując zespół z Hannoveru. Rozgrywki te dla wielu liczących się drużyn europejskich są "złem koniecznym", jednak dla drużyny z Makhachkali są szansą na pokazanie się na arenie międzynarodowej i sądzę, że nie będzie tu mowy o odpuszczaniu meczu. Bilans gospodarzy na własnym stadionie przemawia na ich korzyść. Na 20 ostatnich meczy przegrali zaledwie raz (13 maja zeszłego roku z Zenitem), odnotowali 3 remisy i wygrali pozostałe 16 spotkań. Takie statystyki muszą robić wrażenie na drużynach przyjezdnych. A co można powiedzieć o zespole gości? Obecnie zajmują 15 miejsce w Premier League z bezpieczną - sześciopunktową przewagą nad strefą spadkową. Mecze wyjazdowe nie są silną stroną tego zespołu: w 20 rozegranych spotkaniach na boisu rywala wygrali zaledwie 2 razy (ale za to w ostatnich tygodniach), 7 razy zremisowali i 11 razy przegrali. Myślę, że daleka podróż może również negatywnie wpłynąć na zawodników Newcastle. Podsumowując, wywiezienie choćby punktu przez gości z Anglii będzie ich sukcesem, jednak nie sądzę, aby gospodarze na to pozwolili. Stawiam na zwycięstwo Anzhi Makhachkala.
W dzisiejszym meczu spotykają się drużyny zajmujące sąsiednie miejsca w tabeli Bundesligi, odpowiednio: Mainz - 6 a Schalke - 7 miejsce. Zespół gospodarzy jeszcze niedawno spisywał się znakomicie i walczył o czołowe lokaty w lidze, jednak w ostatnim czasie złapał zadyszkę i znacznie pogorszył swe wyniki. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnich sześciu meczach nie odnotował zwycięstwa, a jedynie trzy remisy. Goście przeciwnie - może nie zachwycają, ale pną się w górę tabeli naprzemiennie wygrywając lub przegrywając swe mecze (w ostatnich 10 meczach nie zremisowali). Ponieważ rozgrywki ligowe zakończyły się obecnie obydwa zespoły mogą w pełni skupić się na dzisiejszym, pucharowym meczu i zapewne zagrają z pełnym zaangażowaniem.Dla Schalke bardzo istotne będzie udane zakończenie tej części sezonu i zwycięstwo pozwoliło by choć trochę osłodzić ostatnie niepowodzenia. Z drugiej strony trudno oczekiwać po zespole, który załapał spadek formy nagłego przebudzenia. Schalke grając na własnym stadionie jest faworytem, jednak liczę na niespodziankę i przynajmniej remis (o ile nie zwycięstwo)zespołu przyjezdnego.
Dzisiaj na PGE Arena rozegrany zostanie towarzyski mecz pomiędzy reprezentacjami Polski i Urugwaju. Polacy nieźle rozpoczęli eliminacje do mistrzostw świata. Po remisie na terenie rywala z Czarnogórą, zwycięstwie na własnym boisku z Macedonią, odnotowali remis z Anglikami. Pozostaje pewien niedosyt, gdyż każdy z tych zremisowanych meczy Polacy mogli wygrać. W międzyczasie zaliczyli jeszcze zwycięstwo w meczu towarzyskim nad RPA. Pomimo, iż dzisiejszy mecz nie jest o punkty gospodarze nie mogą odpuszczać. Powolne odzyskiwanie szacunku kibiców wymaga gry na pełnym zaangażowaniu. Stadion wypełniony po brzegi będzie oczekiwał zwycięstwa od swych reprezentantów. Do składu wraca kapitan reprezentacji - Błaszczykowski, choć nie można oczekiwać po nim wielkiej formy po przerwie w grze. A co można powiedzieć o rywalach? Potencjalnie to świetny zespół z gwiazdami w składzie. Patrząc jednak na wyniki to trudno zrozumieć dlaczego tak dobrzy gracze zawodzą w reprezentacji. Na pięć ostatnich meczy Urugwaj nie wygrał żadnego, a jedynie dwa zremisował. Mam nadzieję, że dziś podtrzyma tą fatalną serię i przegra w meczu z Polakami.
Gracze Interu Mediolan przyjechali do Belgradu w znakomitych humorach. W minionej kolejce Serie A pokonali największego rywala w walce o mistrzostwo - Juventus i to na jego boisku.Dzięki tej wygranej zbliżyli się do pierwszego miejsca na jeden punkt.W Lidze Europejskiej zespół z Mediolanu radzi sobie również dobrze. Jak na razie odniósł dwa zwycięstwa i raz zremisował. Dzięki temu prowadzi w grupie z dorobkiem 7 punktów. Patrizan przeciwnie - w tych rozgrywkach zawodzi i zamyka tabelę z zaledwie jednym punktem. Znacznie lepiej radzi sobie w lidze. W poprzednim meczu tych drużyn bardzo długo utrzymywał się wynik remisowy. Gracze Interu przechylili szalę zwycięstwa dopiero w 87 minucie. W dzisiejszym meczu na gorącym terenie może być Interowi trudno o zwycięstwo, zwłaszcza że zapewne priorytetem dla tego jest Seria A i piłkarze będą raczej odstawiać nogi niż walczyć o każdą piłkę. Myślę, że gospodarze będą grali z większym zaangażowaniem i w tym upatruję szansy na wyrwanie punktów liderowi.
Chelsea Londyn ma nie najlepszy okres ostatnimi czasy. Co prawda zaliczyła zwycięstwo nad MU, ale był to mecz pucharowy i do tego po dogrywce. Wcześniej przegrała w lidze z tym rywalem, co było tym boleśniejsze, że przez tą porażkę utraciła pierwsze miejsce w Premier League. Poza tym w ostatniej kolejce Londyńczycy zaledwie zremisowali z Swensea i przegrali na wyjeździe z dzisiejszym rywalem. Jeśli nie wygrają dzisiejszego meczu ich sytuacja w Lidze Mistrzów nie będzie zbyt ciekawa. Szachtar ma 3 punkty przewagi, a tuż za plecami czai się Juventus, który ma 1 punkt mniej od Chelsea. Dzisiejszy rywal nie będzie dla gospodarzy zbyt łatwy. Zespół z Doniecka nie przegrał meczu od prawie 30 spotkań. Co prawda w lidze ukraińskiej nie mają godnych siebie rywali, ale i tak ich statystyki robią wrażenie. W lidze mistrzów na razie nie przegrali meczu, a grali na wyjeździe z Juve i u siebie z Chelsea. Myślę, że dzisiejszy mecz będzie obfitował w wiele ofensywnych akcji i zakończy się bramkowym remisem.
Zapewne fani AC Milan nie uwierzyliby przed rozpoczęciem sezonu, że ich ukochany klub może się tak źle spisywać.Obecnie zespół ten zajmuje dziesiąte miejsce w lidze i to dzięki ostatniemu zwycięstwu nad AC Chievo Verona. Do lidera brakuje Milanowi aż czternastu punktów. W Lidze mistrzów jest niewiele lepiej. Co prawda zajmują 2 miejsce w grupie, ale patrząc na wyniki nie jest już tak wesoło.Milan bezbramkowo zremisował u siebie z Anderlechtem, pokonał na wyjeździe Zenit po zaciętym boju i przegrał z dzisiejszym rywalem na wyjeździe. Malaga niespodziewanie przewodzi w tabeli grupy C z kompletem zwycięstw i bez straconej bramki. Zespół ten przegrał ostatni ligowy mecz i może to być początek kryzysu. Milan chcąc zachować szanse na wyjście z grupy powinien dzisiejszy mecz wygrać i rzuci wszystkie siły do boju. Myślę, że tak doświadczony klub udowodni swą wyższość nad rywalem i pewnie zwycięży.
Zdecydowanym faworytem tego meczu są gospodarze. Zajmują dziewiątą pozycję w tabeli i w przypadku zwycięstwa zrównaliby się punktami z czwartym obecnie Evertonem. West Brom miał świetną serię meczów na własnym boisku - cztery zwycięstwa z rzędu, ale została ona zakończona przez porażkę z MC. Dzisiaj mają okazję na powrót na tą zwycięską ścieżkę, a i przeciwnik wydaje się raczej z dolnej półki... Southampton zgromadził na razie zaledwie cztery punkty i zamyka tabelę. Jakakolwiek zdobycz punktowa będzie dla tego zespołu sukcesem. Dołączenie do zespołu Southampton bramkarza Artura Boruca miało być wzmocnieniem, a póki co doszło do konfliktu między nim a kibicami, co nie może się pozytywnie odbić na atmosferze w zespole. Jeśli gracze zespołu gości marzą o pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej muszą szukać punktów również w takim meczu jak dziś, jednak nie wróżę im dzisiaj powodzenia. Liczę na zwycięstwo West Brom.
W 10 kolejce angielskiej Premiere League spotka się dwóch pretendentów do zdobycia mistrzostwa. Można zarzucić, że powyższe sformułowanie jest na wyrost. O ile Manchester United jest realnym kandydatem do tego tytułu i co roku walczy do ostatnich minut o jego zdobycie (kibice tego klubu chyba nigdy nie zapomną zeszłego sezonu), za to Arsenal z początkiem rozgrywek zapowiada włączenie się do walki, a kończy się na miejscu zapewniającym udział w pucharach. United jest zespołem, który nawet w kiepskiej formie potrafi wygrywać mecze, Arsenal grając nieraz piękną piłkę przegrywa je. Bilans bezpośrednich meczy jest miażdżący dla Arsenalu. Na dziesięć ostatnich rozgrywek gracze z Londynu wygrali tylko raz, odnotowali jeden remis i osiem razy przegrali ( w tym pamiętny pogrom z zeszłego sezonu 2-8). Smaczku temu meczowi dodaje fakt,że w drużynie MU wystąpi najlepszy gracz ostatnich lat Arsenalu - Robin van Persie. Stawiam na zwycięstwo gospodarzy.
Górnik Zabrze spisuje się w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Po 9 kolejkach nie przegrał jeszcze meczu i z 17 punktami zajmuje 3 miejsce w tabeli ( choć tylko Legia ma większy dorobek punktowy ). Wydaje się że na dobre rozbłysła gwiazda Arkadiusza Milika i wzrasta zainteresowanie tym zawodnikiem. Atut własnego boiska, dobra atmosfera w zespole, wierni kibice których doping będzie niósł graczy z Zabrza to kolejne plusy, które mogą wpłynąć na końcowy wynik. Jakby tego było mało rywal przechodzi kryzys nie tylko sportowy. W zespole z Bełchatowa trwają spory o pieniądze, kilku graczy zostało usuniętych z zespołu za „ słabe zaangażowanie †w przegranym 0-5 meczu z Polonią Warszawa. W tych okolicznościach każdy inny wynik poza pewnym zwycięstwem Zabrzan będzie niespodzianką.Liczę, że przy ofensywnej grze gospodarzy być może również gościom uda się coś " ustrzelić " co pozwoli uzyskać ilość goli powyżej 2,5, a jeśli nawet nie - to może wystarczą bramki graczy z Zabrza.