Do ciekawego pojedynku w sobotnie popołudnie dojdzie w lidze angielskiej a będzie to starcie Burnley z Arsenalem. W meczu tym spotkają się zespoły z miejsc 19 i 2 i to goście z Londynu będą zdecydowanym faworytem do zdobycia kompletu punktów w tym spotkaniu. Beniaminek z Burnley mając na koncie zaledwie 5 zwycięstw w 31 meczach plasuje się obecnie w strefie spadkowej tracąc do pierwszej bezpiecznej pozycji zaledwie 2 pkt. Zaledwie 1 zwycięstwo w ostatnich 10 spotkaniach nie może wpływać jednak pozytywnie na zespół tym bardziej przed rywalizacją z tak trudnym przeciwnikiem. Na własnym boisku Burnley zdobyło 18 z 26 wszystkich punktów ale w ostatnich 5 meczach zaledwie 1 raz udało im się pokonać przeciwnika. Zupełnie inne problemy ma Arsenal, który po ostatnim zwycięstwie awansował już na 2 miejsce w tabeli ale mając aż 7 pkt straty do liderującej Chelsea. Tak wysokie miejsce w tabeli możliwe było do osiągnięcia dzięki znakomitej trwającej nadal serii 7 kolejnych zwycięstw z nadziejami na przedłużenie jej po meczu z Burnley. Szansa na to spora, ponieważ 4 z ostatnich 5 meczy wyjazdowych Kanonierzy wygrywali i to z teoretycznie silniejszymi zespołami. Wszystkie podane statystyki oraz osiągane w tym sezonie wyniki przemawiają na korzyść Arsenalu i na ich zwycięstwo stawiam w najbliższym spotkaniu.
Jednym ze spotkań rozgrywanych w ramach 32 kolejki ligi angielskiej będzie mecz pomiędzy Southampton a Hull City. Będzie to pojedynek 7 z 17 zespołem w tabeli i to walczący o grę w LE piłkarze Świętych będą zdecydowanym faworytem w tym starciu. Southampton rozgrywa sezon, który przez wiele innych klubów zostałby uznany za rewelacyjny. Jednak kiedy po pierwszej części sezonu coraz głośniej mówiło się o LM przyszły słabsze wyniki co powoduje że obecne 7 miejsce może być traktowane jako porażka. Szansa na awans do pucharów jest jednak nadal duża bowiem strata do 5 w tabeli Liverpoolu to zaledwie 1 pkt a przed Southampton mecz z teoretycznie słabszym rywalem. Zwycięstwo w tym meczu będzie konieczne ponieważ uzyskane 7 pkt w 5 ostatnich spotkaniach są wynikiem dalekim oczekiwań. Na własnym boisku Święci prezentują się bardzo solidnie. Świadczy o tym 9 zwycięstw w 16 rozegranych spotkaniach w tym ostatnie 2 z rzędu. Hull mając na koncie 28 pkt balansuje na granicy strefy spadkowej mając nad nią zaledwie 2 pkt przewagi. Z pewnością sytuacji tej nie poprawia aktualna dyspozycja zespołu i zaledwie 2 ugrane pkt w ostatnich 5 spotkaniach. Jeszcze gorzej zespół Tygrysów prezentuje się w meczach wyjazdowych gdzie w 10 ostatnich konfrontacjach odnieśli oni zaledwie 1 zwycięstwo ponosząc w tym czasie 6 porażek a w całym sezonie zanotowali 2 wygrane w 16 meczach w delegacjach. Ostatnie 3 bezpośrednie mecze rozgrywane na boisku Southampton wygrali gospodarze z bilansem bramkowym 10:2. Liczę na podtrzymanie tej serii w sobotnim meczu i kolejne zwycięstwo miejscowych.
Jednym z sobotnich meczy rozgrywanych na angielskich boiskach będzie pojedynek w Londynie pomiędzy Tottenhamem a Aston Villa. Będzie to pojedynek 6 z 16 zespołem w lidze i to gospodarze będą zdecydowanym faworytem do odniesienia kolejnego ligowego zwycięstwa. Tottenham, który przez długi okres znajdował się w pierwszej czwórce w tej chwili mając na koncie 54 pkt musi bronić miejsca w LE w kolejnym sezonie. Na tą zdobycz pkt złożyło się 16 zwycięstw w 31 meczach co jest znakomitym wynikiem ale prawdopodobnie nie wystarczy aby zagrać w LM w kolejnym sezonie. Aż 9 z 16 zwycięstw popularne Koguty zanotowały na własnym boisku na którym w obecnej chwili prezentują się znakomicie. Wart odnotowania jest fakt, że pucharowa przegrana z Leicester była jedyną w ostatnich 16 domowych spotkaniach w których gospodarze zanotowali aż 11 zwycięstw a obecnie trwająca seria 4 spotkań bez porażki przyniosła zawodnikom Tottenhamu aż 10 pkt. Aston Villa przyjedzie do Londynu jako 16 zespół ligi z zaledwie 3-punktową przewagą nad strefą spadkową. Ostatnia seria i zaledwie 1 zdobyty punkt w 3 spotkaniach nie mogą napawać optymizmem przed wyjazdem do Londynu. Tym bardziej, jeżeli dowiemy się że aż 10 z 17 meczy wyjazdowych gracze Villa przegrali w tym z ostatnich 10 aż w 7 przypadkach wracali do domu bez punktów. Ostatnie 4 bezpośrednie mecze pomiędzy tymi zespołami na WHL to komplet zwycięstw gospodarzy. Na podobne rozstrzygniecie liczę również tym razem typując ich zwycięstwo.
W jednym z czwartkowych spotkań rozgrywanych w ramach 30 kolejki ligi hiszpańskiej będzie mecz pomiędzy Villareal i Espanyol. Będzie to pojedynek 6 z 12 zespołem w lidze i to gospodarze są moim zdaniem faworytem do odniesienia kolejnego ligowego zwycięstwa. Villareal z 50 pkt na koncie pewnie zajmuje 6 miejsce w tabeli bez większych szans na awans ale również z bezpieczną przewagą nad 6 w tabeli Malagą. Sytuacja w tabeli pozwala więc z dużym prawdopodobieństwem już teraz stwierdzić, że piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej w kolejnym sezonie zameldują się w LE. Dobra postawa klubu Villareal to efekt bardzo dobrej gry na własnym boisku gdzie pomimo bezkompromisowej gry w całych rozgrywkach (10 zwycięstw i 4 porażki) zdobyli 30 z 50 pkt. O skuteczności gospodarzy najlepiej świadczy fakt, że ostatnia porażka z zespołem Sevilli zakończyła ich znakomitą serię 8 kolejnych zwycięstw na własnym boisku. Chęć na odniesienie zwycięstwa przez miejscowych będzie tym większa, że od 5 meczy nie zdołali oni pokonać swoich rywali a dziś spotykają się z zespołem teoretycznie słabszym. Espanyol z 35 pkt na koncie zajmuje bezpieczną 12 pozycję w lidze z 10-punktową przewagą nad strefą spadkową. Jednak szansa na zwiększenie dorobku punktowego w dzisiejszym meczu nie będzie duża. Świadczy o tym fatalna dyspozycja piłkarzy z Barcelony na boiskach rywali. W 14 meczach wyjazdowych gracze Espanyolu ponieśli aż 9 porażek tracąc w nich 26 z 38 bramek jaki w tym sezonie dali strzelić swoim przeciwnikom. 8 ostatnich spotkań pomiędzy tymi zespołami rozgrywanych na boisku Villareal to 6 zwycięstw gospodarzy i 2 remisy. W dzisiejszym meczu liczę na podtrzymanie dobrej passy miejscowych i ich kolejne zwycięstwo w bezpośrednim meczu.
W rewanżowym meczu ½ finału Pucharu Polski dojdzie dziś do spotkania w Poznaniu pomiędzy Lechem i rewelacją tych rozgrywek Błękitnymi Stargard. Pierwszy mecz i jego wynik 3:1 dla zespołu grającego w II lidze powoduje że w dzisiejszym rewanżowym spotkaniu zespół gospodarzy, który przed rozpoczęciem rywalizacji był zdecydowanym faworytem w tej konfrontacji od pierwszej minuty powinien rzucić się do odrobienia strat i udowodnienia wszystkim, że pierwszy mecz był typowym wypadkiem przy pracy. Na czym opieram swoją wiarę w gospodarzy i ich wysokie zwycięstwo. 2 miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej z realną szansą na końcowe zwycięstwo w tych rozgrywkach. Najlepszy bilans w całej lidze w meczach rozgrywanych na własnym boisku i 31 strzelonych bramek w 13 spotkaniach a przede wszystkim honor. Być może słowo na wyrost ale pierwszy mecz został odebrany w Poznaniu jako policzek dla całego klubu i jego środowiska. Jeżeli piłkarze zrozumieją jak ważny jest ten mecz o wysokie zwycięstwo jestem spokojny. A goście przyjadą do Poznania jako zespół środka tabeli w II lidze, który wszystkie siły rzuca na Puchar Polski licząc na największy w historii klubu sukces. W każdym z 11 ostatnich meczy potrafili oni strzelić minimum 1 bramkę rozgrywając m.in mecze z Cracovią i Lechem. Jeżeli sytuacja ta powtórzy się również dzisiaj Lech będzie zmuszony strzelić 3 lub 4 bramki żeby awansować i na taki scenariusz liczę w dzisiejszym spotkaniu.
Meczem o tzw 6 punktów będzie dzisiejsze spotkanie rozgrywane w lidze hiszpańskiej pomiędzy Deportivo a Cordobą. Będzie to starcie 17 z 20 zespołem w lidze i moim zdaniem to gospodarze są przed jego rozpoczęciem faworytem do zdobycia kompletu punktów. Deportivo mając na koncie 26 pkt zaledwie o 1 pkt wyprzedza Almerię (dziś gra z Barceloną) i dzisiejszy mecz będzie idealną okazją aby odskoczyć od tego zespołu na bezpieczną odległość. Szansa na taki rezultat jest o tyle większa, że na własnym obiekcie zawodnicy Deportivo zdobyli ponad 60 % punktów jakie ugrali w tym sezonie. Bilans ostatnich spotkań jako gospodarzy nie jest może zbyt okazały co pokazują zaledwie 3 zwycięstwa i 3 remisy w ostatnich 10 meczach ale porównując go ze statystyką ich dzisiejszych rywali okazuje się całkiem przyzwoity. Do La Coruny przyjeżdża bowiem zdecydowanie najsłabszy zespół ligi, który do 19 w tabeli Granady traci już 5 pkt. Na poprawę w tabeli szansa jest niewielka a świadczy o tym aktualna seria 10 ligowych porażek z rzędu z czego równo połowę stanowią porażki w meczach wyjazdowych. Zespół gości w obecnych rozgrywkach odniósł zaledwie 3 zwycięstwa (w 29 meczach) co jest najsłabszym wynikiem w lidze i nic nie zapowiada, że w dzisiejszym meczu statystyka ta miałaby się poprawić. Do Deportivo przyjeżdża dziś najsłabszy zespół w lidze. Jeżeli gospodarze marzą o pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej ich obowiązkiem jest pokonanie tego przeciwnika i na takie rozwiązanie stawiam w tym spotkaniu.
Dopiero co zakończyła się 31 kolejka ligi angielskiej a już we wtorek rozpocznie się nowa kolejka. Na rozpoczęcie zmagań dojdzie do bardzo ciekawego spotkania zespołów zamieszanych w walkę o utrzymanie a będzie to mecz pomiędzy Aston Villa i QPR. Będzie to pojedynek 17 z 19 zespołem w tabeli a moim zdaniem to gospodarze będą faworytami do zdobycia kompletu punktów. AV po 31 kolejkach największy problem ma ze zdobywaniem bramek o czym świadczy zaledwie 20 trafień co daje średnią 0.64 br/mecz. Ostatnio jednak sytuacja ta nieco się zmienia ponieważ w ostatnich 5 grach zawodnicy AV strzelili 10 bramek. Przełożyło się to na 3 zwycięstwa co nieco poprawiło nastroje w zespole gospodarzy. Licząc mecze tylko na własnym boisku z ostatnich 10 AV wygrała 5 a 4 razy została pokonana. Licząc na prawo serii po ostatniej porażce ze Swansea we wtorek AV powinno wygrać. QPR ostatnie miejsce w lidze opuścili po wygranej w ostatniej kolejce z WBA. Nie zmienia to jednak faktu, że było to pierwsze zwycięstwo odniesione po serii 5 kolejnych porażek i zaledwie 2 wygrana przy 8 porażkach w 10 ostatnio rozegranych spotkaniach. Jeżeli spojrzymy na mecze wyjazdowe QPR to pomimo odniesienia 2 zwycięstw w 5 ostatnich meczach wyjazdowych legitymują się oni nadal najsłabszym wynikiem z bilansem 13 porażek na 15 rozegranych spotkań. Poprzedni mecz bezpośredni rozgrywany na boisku AV wygrali gospodarze 3:2. Liczę na kolejne zacięte spotkanie z podobnym wynikiem typując zwycięstwo gospodarzy w tym meczu.
Meczem zamykającym 26 kolejkę w polskiej ekstraklasie będzie starcie Bydgoskiej Zawiszy z Pogonią Szczecin. Choć tabela wskazuje, że będzie to pojedynek 16 z 10 zespołem w lidze to zamykający tabelę zespół gospodarzy będzie faworytem do odniesienia zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. Obecny sezon w wykonaniu Zawiszy to dwie różne części. W pierwszej fazie sezonu zespół ten grał źle do tego stopnia, że wydawało się już pewnym, że pierwszy zespół który spadnie z ligi jest już znany. Jednak runda rewanżowa w wykonaniu tego zespołu to już zupełnie inna gra i przede wszystkim punkty gromadzone przez ten zespół. Warto odnotować, że patrząc na tabę za 5 ostatnich spotkań zespół dzisiejszych gospodarzy zdobył najwięcej punktów w całej lidze pokonując w tym czasie m.in. Lecha Poznań i Wisłę Kraków. Zupełnie odmieniona gra zespołu powoduje że powołanie się na osiągnięcia z całego roku nie mają większego sensu więc odnotować należy jedynie fakt, że w 3 domowych meczach w obecnej rundzie na 9 możliwych pkt Zawisza zdobyła ich aż 7. Pogoń przyjedzie do Bydgoszczy jako 10 zespół w lidze ze stratą 3 pkt do miejsca w górnej połówce tabeli. Niestety w meczach wyjazdowych zespół ten prezentuje się co najwyżej przeciętnie o czym świadczą zaledwie 2 wygrane w delegacjach w 12 rozegranych spotkaniach a jeżeli dodać do tego zaledwie 1 zwycięstwo w 6 rozegranych na wiosnę meczach o zwycięstwo w dzisiejszym meczu będzie bardzo ciężko. W dzisiejszym meczu dowiemy się czy odmieniona Zawisza kontynuować będzie znakomitą serię wygranych meczy i zbliży się do reszty zespołów czy też Pogoń po przerwie na mecze reprezentacyjne zacznie grać na miarę oczekiwań swoich kibiców. Stawiam na kontynuację w wykonaniu gospodarzy i ich zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu.
Meczem kończącym 31 kolejkę w Anglii będzie spotkanie pomiędzy Crystal Palace i Man City. Będzie to mecz pomiędzy 12 i 4 zespołem w lidze i każdy inny wynik niż zwycięstwo gości z Manchesteru będzie w tym spotkaniu dużą niespodzianką. CP po przejęciu sterów przez A.Pardew to zupełnie inny zespół niż ten, który rozpoczynał obecny sezon i był głównym kandydatem do spadku. Obecnie przewaga nad strefą spadkową wynosi już 8 pkt i już mało osób ma w głowach walkę o utrzymanie w lidze. Co ciekawe zespół CP dużo lepiej prezentuje się meczach wyjazdowych (21 pkt) niż na własnym obiekcie (15 pkt) dlatego fakt rozgrywania meczu z City u siebie nie będzie argumentem przemawiającym na korzyść gospodarzy. Potwierdza to statystyka z 5 ostatnich spotkań w których CP było gospodarzem i zaledwie 1 raz udało się w tych meczach wygrać ponosząc w tym czasie 3 porażki. City szans na obronę tytułu w zasadzie już nie ma. Ale zajęcie każdego innego miejsca niż 2 będzie w klubie traktowane jak porażka. Po wynikach jakie padły w tej kolejce Obywatele spadli na 4 miejsce w lidze i tylko zwycięstwo pozwoli im powrócić za plecy Chelsea. Szansa na zwycięstwo spora, ponieważ z 15 rozegranych do tej pory spotkań wyjazdowych City wygrało 8 a jedynie 3-krotnie zostali w tych meczach pokonani co jest drugim wynikiem w lidze. Ważnym atutem City przed najbliższym meczem będzie fakt, że wszyscy zawodnicy jakich w kadrze ma M.Pellegrini są zdrowi i są zdolni do gry. W przypadku gospodarzy będzie kilku nieobecnych. Nie zagrają Jerome Thomas, Lee Chung-yong, Fraizer Campbell oraz Marouane Chamakha. 7 ostatnich bezpośrednich meczy pomiędzy tymi zespołami to komplet zwycięstw City. Każde inne rozwiązanie niż ich zwycięstwo w najbliższym spotkaniu będzie niespodzianką a takiej nie przewiduję typując zwycięstwo City.
Pierwszym poniedziałkowym meczem rozgrywanym w lidze polskiej będzie pojedynek pomiędzy Koroną Kielce i Górnikiem Łęczna. Będzie to pojedynek 10 z 12 zespołem w lidze ale aktualna dyspozycja za faworytów w tym spotkaniu pozwala uważać zespół gospodarzy. Korona Kielce w rundzie rewanżowej pozostaje niepokonanym zespołem. W 6 spotkaniach zanotowali oni 2 zwycięstwa a 4 razy dzielili się punktami. Dobre wyniki pozwoliły wydostać się z dolnych rejonów tabeli i obecnie zaledwie 4 ptk. dzielą ich od górnej połówki tabeli, która będzie głównym celem gospodarzy. Gra na własnym boisku nie jest szczególnym argumentem zespołu Korony ale szczególnie ostatni mecz ze Śląskiem pokazał że potrafią oni narzucić swój styl teoretycznie mocniejszemu przeciwnikowi. Wydaje się że za dobrą grę Korony odpowiada transfer Carlosa który dołączył do zespołu w przerwie zimowej i to on napędza kolejne ataki gospodarzy. Górnik wyprzedza gospodarzy zaledwie o 1 pkt i zapewne utrzymanie tej przewagi będzie ich głównym celem w dzisiejszym spotkaniu. Nie będzie to łatwym zadaniem ponieważ w 13 rozegranych w obecnym sezonie spotkaniach wyjazdowych Górnicy ponieśli aż 8 porażek a bilans ostatnich 10 spotkań wyjazdowych zaledwie 5 strzelonych bramek co przełożyło się na 1 zwycięstwo, 3 remisy i aż 6 porażek grające dziś ze sobą zespoły już dawno nie rywalizowały ze sobą na szczeblu ligowym. Ostatnie mecze miały miejsce w 2006 i 2008 gdzie górą byli gospodarze. Choć to bardzo odległe czasu liczę na przedłużenie tej serii i kolejne zwycięstwo miejscowych w meczu o punkty.