Jeden z sobotnich meczów 32ej kolejki hiszpańskiej LaLiga. Kilka razy w ostatnim czasie pisał o strasznie topornym i underowym stylu gry i ogólnie to się potwierdza. W tym roku w lidze zanotowali aż 11 wyników z poniżej 2,5 gola w łącznie 14 spotkaniach. Ogólnie mają 24 undery w 31 meczach (średnia 2,1 gola w meczu) co sprawia, że przewodzą lidze przynajmniej pod tym względem. Uczciwie trzeba dodać, że na przestrzeni całego sezonu, są dużo wyższe, ale ostatnio też już nie powalają (w 6 spotkaniach rozegranych od marca, w 3 padły co najmniej 3 bramki). Bezpośrednie starcia między Atletico i Celtą kończyły się bardzo różnie, ale ostatnio tendencja jest raczej underowa (w ostatnich 3 meczach były 2 wyniki poniżej 2,5 i padło w nich łącznie 6 goli). Ogólnie moim zdaniem obecnie Atletico gra strasznie defensywną, minimalistyczną piłkę i propozycję tak wysokich kursów na małą liczbę bramek,trzeba brać w ciemno.
Jeden z meczów ostatniej kolejki rundy zasadniczej ekstraklasy. Piłkarze Legii wyglądają w ostatnich kolejkach jakby ich słaba forma na początku roku była spowodowana głównie grą przeciwko trenerowi, bo od momentu zwolnienia SaPinto, w końcu można zauważyć większe zaangażowanie, a co najważniejsze obecnie dla stołecznych, są z tego punkty. Ogólnie znowu zbliżyli się do Lechii na 3 punkty i walka o mistrza jest otwarta. Bardzo możliwe,że po tym portowcy będą pluć sobie w brodę, bo tydzień temu grali u siebie mały mecz sezonu z dołującą i wygrywając mogli zapewnić sobie miejsce w grupie mistrzowskiej, a tak to praktycznie tylko zwycięstwo w stolicy może im to zapewnić. Moim zdaniem jeżeli Pogoń nie potrafiła wygrać u siebie z słabą Arką oznacza, że zespół nie jest obecnie w najlepszej formie (zresztą był to już ich 3ci mecz bez zwycięstwa) i tym bardziej nie będzie miała czego szukać w Warszawie, Dlatego spodziewam się wygranej wojskowych.
Jeden z teoretycznie mniej istotnych meczów 30ej kolejki ekstraklasy. Szczególnie nieistotny jest on dla kielczan, którzy z 40 punktami zajmuje 10tą pozycję i ma już tylko CZYSTO teoretyczne szanse na grupę mistrzowską, ale z drugiej strony ma ogromną (13 punktową)przewagę nad strefą spadkową więc spinać się nie musi. Nawet pomijając to Korona źle wygląda i w ostatnich 3 meczach zdobyła tylko punkt. Sytuacja Piasta również jest jasna i rundę zasadniczą zakończy na 3ciej pozycji. Gliwiczanie jednak mogą realnie myśleć o pudle na koniec sezonu, bo w 2019 są obok Legii i Lechii- najskuteczniejszym zespołem. W tym roku zgubili punkty na trudnych wyjazdach do Gdańska i Krakowa, a u siebie wygrali wszystkie z 4 meczów. Co więcej pod względem występów domowych, są tylko za Lechią w skali całego sezonu. Tak więc myślę, że zobaczymy tu ponownie dobry Piast i mniej zdeterminowaną, nieco słabszą Koronę, co w efekcie powinno zakończyć się zwycięstwem gospodarzy.
Poniedziałkowe spotkanie, kończące 28ą kolejkę niemieckiej 2giej bundesligi. Hamburger SV jest drużyną walczącą o bezpośredni awans do krajowej elity. Obecnie ich sytuacja jest dobra, z 51 punktami jest wiceliderem tabeli, ale kolejny Union ma przed tą kolejką tylko 4 punkty mniej więc margines błędu jest niewielki. Forma HSV jest dobra. Od marca zanotowali 3 zwycięstwa (w tym pucharowe), remis i porażkę. Magdeburg jest drużyną dolnych rejonów tabeli. Obecnie z 24 punktami znajduje się na 16ej (zagrożonej barażami) pozycji. Ich forma w ostatnim czasie nie wygląda dobrze. Na początku roku bardzo fajnie punktowali, ale z końcem lutego coś się sypnęło, bo w ostatnich 5ciu meczach zanotowali 3 remisy i 2 porażki. W jesiennym meczu Hamburger wygrał na wyjeździe 0:1, mając w statystykach wyraźną przewagę. Przed najbliższym meczem też nie widzę specjalnie argumentów po stronie Magdeburga i spodziewam się raczej spokojnego zwycięstwa gospodarzy.
Mecz kończący 4tą kolejkę grupy mistrzowskiej rumuńskiej ekstraklasy. FCSB (dawniej Steaua) standardowo już walczy o najwyższe ligowe pozycje, obecnie z 31 punktami jest wiceliderem tabeli, traci co prawda 5 punktów do prowadzącego Cluj, ale nawet tę stratę może jeszcze spokojnie odrobić, bo bezpośredni mecz przed nimi. Na formę stołecznych nie można narzekać, bo o ile przegrali pierwszy mecz po podziale ligi, o tyle kolejne 2 mecze już wygrali. Zespół Sepsi wydaje się, że osiągnął cel na ten sezon (wejście do grupy mistrzowskiej) i zawodnicy głowami są już na wakacjach o czym świadczą ich wyniki w tej rundzie. W 3 meczach zdobyli tylko punkt (grając u siebie z Vitorul Constanta, która też już o nic nie walczy) i obecnie zamykają grupową tabelę z 20 punktami. Zespół te w ogóle od dłuższego czasu jest bez formy, bo w tym roku wygrał tylko 1 mecz, a poza tym zaliczył 2 remisy i aż 6 porażek. Myślę, że FCSB odniesie tutaj spokojne zwycięstwo.
Mecz kończący rywalizację w 27ej kolejce 1szej ligi. ŁKS jest rewelacją tego roku na zapleczu ekstraklasy. Wygrał wszystkie z 5ciu tegorocznych meczów , a jakby tego było mało to nie stracił w nich nawet gola samemu strzelając ich aż 12 (średnio 2,4 gola na mecz). Dzięki tak świetnej dyspozycji, ŁKS jest wiceliderem tabeli z 52 punktami, ma 7 oczek przewagi nad kolejną drużyną. Rakowa już raczej nie dogoni ale wydaje się, że będzie pewnie zmierzać po awans. Puszcza z 35 punktami zajmuje 6tą pozycje w tabeli i nawet przez długi czas liczyła się w walce o awans, ale w tym roku prezentuje się bardzo słabo. W 2019 roku wygrała tylko 1 mecz, doznała 3 porażek (w tym pucharowej) i 2krotnie zremisowała. Jesienią ŁKS wygrał na wyjeździe z Puszczą 0:2 w ich 1szym bezpośrednim starciu w historii. Łodzianie są obecnie w świetnej formie i przy gorszej grze Puszczy myślę, że powtórka jesiennego wyniku jest bardzo prawdopodobna.
Jeden z niedzielnych meczów 27ej kolejki tureckiej super ligi. Basaksehir z 58 punktami pewnie lideruje krajowej tabeli z 6ciom punktami przewagi nad Galatasaray. Zespół przez praktycznie cały sezon prezentuje równą, wysoką formę i nie inaczej wygląda to w ostatnich tygodniach. W ostatnich 5ciu meczach zanotowali 4 zwycięstwa i wyjazdowy remis. Konyaspor też jest solidną drużyną, ale jednak zdecydowanie nie tego kalibru. Obecne zajmuje 6tą pozycję w lidze, ale ostatnio są w tragicznej formie. Ostatni mecz wygrali w styczniu, od lutego są bez zwycięstwa, a 3 z 4 ostatnich meczów kończyli porażkami. Jesienny, bezpośredni mecz zakończył się wyjazdowym zwycięstwem Basaksehir 0:1. Wcześniejsze mecze między nimi też z reguły kończyły się zwycięstwami Basaksehir, czasami padały remisy, a Konyaspor ostatni raz wygrał w 2007 roku. Moim zdaniem różnica poziomów drużyn i ich obecna forma zdecydowanie przemawiają na korzyść gospodarzy najbliższego starcia.
Pierwszy z niedzielnych meczów 29ej kolejki ekstraklasy. Dla Pogoni będzie to strasznie ważne spotkanie, bo portowcy obecnie z 42 punktami zajmują 6tą pozycję w tabeli i mają tylko 2 oczka przewagi nad 10tą Koroną więc toczą bój o grę w grupie mistrzowskiej. Ich forma w ostatnich tygodniach może nie jest wybitna i pogubili kilka punktów, ale wpadki miały miejsce z mocnymi rywalami (jak Jagiellonia i Lech), a ze słabszymi drużynami punktują regularnie w tym roku. Arka nie liczy się już w walce o grupę mistrzowską, ale to oczywiście nie oznacza, że pojedzie do Szczecina tylko na wycieczkę. Niemniej w Gdyni mają ogromne problemy. W tym roku nie wygrali nawet meczu, zaliczyli 6 porażek i 2 remisy, przez co ich sytuacja w tabeli wygląda coraz trudniej i w efekcie kilka dni temu zwolniony został trener. Myślę, że walcząca o grupę mistrzowską Pogoń będzie w stanie wykorzystać problemy rywali i zgarnie komplet punktów.
Mecz otwierający piłkarską sobotę w 29ej kolejce polskiej ekstraklasy. Ciężko opisać co się w ostatnich tygodniach dzieje z Jagiellonią. Kadrowo jest to zespół na ligowe podium i jeszcze na początku roku wszystko wyglądało bardzo obiecująco, ale od ponad miesiąca przestali punktować (chociaż nie grają tragicznie). W efekcie wypadli nawet poza grupę mistrzowską i pozostają im 2 kolejki do ratowania sytuacji. Mecz u siebie, z ostatnim w tabeli Zagłębiem wydaje się być najlepszą okazją do przełamania, ale też raczej spacerkiem nie będzie. Beniaminek jeszcze na początku roku skazywany był na spadek, ale zaczął solidnie punktować (jak na ostatnią drużynę w lidze) i obecnie dołączył już do peletonu drużyn walczących o utrzymanie. Niemniej nie ma wątpliwości, że Jagiellonia jest zespołem na dużo wyższym poziomie sportowym i w końcu musi się przełamać, nawet jeśli ewentualne zwycięstwo przyjdzie w bólach i w fatalnym stylu.
Jeden z sobotnich meczów 27ej kolejki 2giej ligi. Widzew doznał zadyszki. Jeszcze na początku roku wydawał się być pewniakiem do awansu, ale w ostatnich kolejkach zanotował 4 remisy i sytuacja się skomplikowała. Z pewnego lidera tabeli, spadł na 2gą pozycję i z 46 punktami ma już tylko 2 oczka przewagi nad kolejnymi drużynami. Zapewne Błękitni chcieliby mieć takie problemy jak łodzianie, bo ich sytuacja wygląda dużo gorzej. Co prawda z 28 punktami są na bezpiecznej 12 pozycji, ale przy tym mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Do tego ich forma w tym roku również wygląda słabo. W 2019roku wygrali tylko ze słabym Gryfem, a do tego doszły 3 porażki i remis. Jesienią Widzew z Błękitnymi spotkali się po raz pierwszy w historii i będący wtedy w świetnej dyspozycji łodzianie wygrali łatwo 4:2. Najbliższy mecz najprawdopodobniej będzie dużo bardziej wyrównany ale czuję, że ponownie górą będzie ostatecznie RTS.