Jeden z meczów 4tej kolejki portugalskiej primeira ligi. Rio Ave jest zespołem znanym polskim kibicom bo kilka tygodni temu rozegrał bardzo emocjonujący dwumecz z Jagiellonią w ramach ligi europejskiej (ostatecznie wygrany przez Jagę). W kraju jednak zespołowi wiedzie się dużo lepiej. Na początku sezonu awansowali do kolejnej rundy krajowego pucharu, a w lidze zdobyli dotychczas 4punkty. Co istotne, jedyny domowy mecz (z niezłym Maritimo) pewnie wygrali, a gorzej radzą sobie na wyjazdach. Portimonense zaczyna wyrastać za to na jednego z kandydatów do spadku. Z krajowego pucharu odpadli już w pierwszym meczu, a w lidze zanotowali 2 zdecydowane porażki i domowy remis z Santa Clara, która jest beniaminkiem i też kandydatem do spadku. Portimonense póki co zamyka ligową tabelę. Wspomniałem o meczu pucharowym na początku sezonu i w nim zagrało właśnie u siebie Portimonense z Rio Ave i goście spokojnie wygrali to 0:2. Myślę, że przy obecnej dyspozycji zespołów, Rio Ave powinno również poradzić sobie w najbliższym meczu, grając przed własną publicznością.
Mecz w ramach 6tej kolejki szwajcarskiej super league. FC Basel w czwartek zakończył swoją przygodę z europejskimi pucharami po odpadnięciu z cypryjskim Apollon i obecnie zespołowi pozostaje już tylko walka o odzyskane korony mistrza kraju co też nie będzie łatwe bo Young Boys prezentuje się póki co wybornie i z kompletem punktów prowadzi w lidze. FC Basel jest co prawda wiceliderem, ale zdobył do tej pory tylko 8 punktów (2 wygrane, 2 remisy i porażka). Thun w europejskich pucharach nie grał a w lidze prezentuje się tylko niewiele gorzej od najbliższego rywala. Zaliczył do tej pory 2 wygrane, remis, 2 porażki i z 7 punktami zajmuje 4te miejsce w tabeli ligowej. W przypadku tego zespołu warto zauważyć nie-najlepszą grę na wyjazdach. W delegacji wygrali tylko z ostatnim w lidze Xamax, a pozostałe 2 przegrali. W bezpośrednich starciach FC Basel wygląda dużo lepiej. Od 2017roku zespoły grały ze sobą 6 razy z czego 5 wygrało FC Basel, a raz padł remis. Myślę, że i teraz gospodarze wygrają chociaż ne spodziewam się bardzo prostej przeprawy.
Ostatnie z sobotnich spotkań 7 kolejki ekstraklasy. Kolejorz miał świetny początek sezonu ligowego podczas, którego zaliczył 4 kolejne zwycięstwa i nie przeszkodziły mu w tym nawet występy w lidze europy, które trochę utrudniały odpowiednie przygotowanie do meczów. Paradoksalnie wraz z odpadnięciem z LE, zespołowi spadła również forma w lidze i lechici przegrali 2 kolejne mecze. Łącznie mają 12 punktów i są póki co wiceliderem tabeli. Słabsza forma Lecha w ostatnim czasie mogła być spowodowana dużą liczbą kontuzji. Obecnie sytuacja pod tym względem wygląda lepiej ale ciągle występ 4 graczy jest niepewny. Past walczący w poprzednim sezonie o utrzymanie do końca, obecne można nazwać rewelacją sezonu. Gliwiczanie mogą pochwalić się takim samym dorobkiem punktowym co lechici i ustępują im tylko pod względem bilansu bramek. Jednak trzeba zauważyć, że Piast nie grał w europie więc mógł łatwiej przygotowywać się do meczów, a do tego miał łatwiejszy terminarz w pierwszych kolejkach niż Lech. Mecze bezpośrednie przemawiają za Lechem, który wygrał 2 z 3 meczów od początku 2017 roku (raz padł remis) i myślę, że tym razem będzie on górą.
Pierwszy we wrześniu mecz polskiej ekstraklasy. Arka lekko zawodzi na starcie sezonu. Po 6 kolejkach może poszczycić się tylko 1 zwycięstwem, 3ma remisami i 2ma porażkami w efekcie czego zajmuje 11 miejsce z 6 punktami. Co gorsze u gdynian nie widać stabilizacji formy i cały czas przeplata lepsze mecze z gorszymi. Trochę słabo jak na finalistę poprzedniej edycji pucharu polski i zdobywcę superpucharu. Zagłębie jest beniaminkiem ligowym i (moim zdaniem) głównym kandydatem do spadku. Do tej pory zgromadziło tylko 4 punkty notując zwycięstwo, remis i aż 4 porażki. Co ważne wszystkie punkty zdobyli przed własną publicznością, a 3 wyjazdy zakończyli porażkami. Od ostatniego bezpośredniego meczu tych drużyn minęły już ponad 2 lata, w 2016, w Gdynii padł remis 2:2. W obu ekipach nie ma większych problemów kadrowych. Moim zdaniem Arkowcy po ustabilizowaniu formy będą w stanie walczyć o grupę mistrzowską spotkanie u siebie, ze słabszym Zagłębiem może być krokiem w tę stronę.
Jeden z meczów 8 kolejki polskiej 1szej ligi. Raków na ten moment imponuje. Zespół, który kończył poprzedni sezon w środku tabeli, obecnie jest zdecydowanym liderem z 4 punktami przewagi nad kolejnym zespołem. Raków do tej pory zanotował 5 zwycięstw (z czego 4 w ostatnich kolejka co świadczy o dobrej formie zespołu), remis i porażkę. Jedynej porażki doznali na wyjeździe z Chojniczanką i są najlepszą „domową” ekipą w lidze (3 wygrane i remis). Ostatecznie mają najwięcej goli strzelonych (11) i są drudzy pod względem straconych (4). Stomil na ten moment zajmuje 14 miejsce w tabeli z 7 punktami (2 wygrane, remis i 3 porażki). Myślę, że są to osiągnięcia poniżej potencjału tego zespołu ale nie sądzę by w ciągu sezonu był w stanie przebić się do górnych rejonów tabeli. W bezpośrednich starciach dużo lepiej wypada Raków, który wygrał wszystkie z 3 meczów rozegranych od 2013roku. Myślę, że jeżeli drużyna z Częstochowy utrzyma formę z ostatnich spotkań to będzie w stanie zgarnąć komplet i tym razem.
Drugi z piątkowych meczów ekstraklasy. Lechia w ubiegłym sezonie walczyła do końca o utrzymanie, a teraz przeżywa pod wodzą Stokowca wielkie odrodzenie. Do tej pory zaliczyła 4 zwycięstwa i 2 remisy w lidze dzięki czemu z 14 punktami usadowiła się na pozycji lidera z 2 punktami przewagi nad kolejnym zespołem. Do tego gdańszczanie wygrali ostatnie 3 mecze co pokazuje wysoką formę zespołu. Korona w ostatnich kolejkach również osiąga świetne wyniki i w ostatnich 4 meczach zanotowała 3 zwycięstwa i remis. Pierwsze mecze w wykonaniu kielczan jednak były gorsze przez co ogólnie z 11 punktami zajmują 7 miejsce w tabeli. Ostatnie, bezpośrednie mecze lepiej wychodziły ekipie z Kielc, która od 2017 roku wygrała dwukrotne, a raz padł remis. Spotykają się w tym meczu ekipy dysponujące ciekawymi i znajdujące się w wysokiej formie, dlatego możemy spodziewać się tutaj wyrównanego starcia na wysokim poziomie. Myślę jednak, że ostateczne to Lecha będzie cieszyć ze zwycięstwa.
Jedno z sobotnich spotkań 4tej kolejki rosyjskiej premier ligi. CSKA strasznie zawodzi od początku sezonu. Po wygranym (po dogrywce) meczu z Lokomotivem o superpuchar kraju, zanotowali tylko 2 remisy i porażkę w lidze. W efekcie wicemistrzowie z poprzedniego sezonu obecnie znajdują się w strefie spadkowej. Ostatni mecz z Janisej daje jednak nadzieję na poprawę. Mimo, że zakończył się remisem 1:1 to CSKA była zespołem lepszym i to mimo gry blisko połowę w osłabieniu po czerwonej kartce (w pełnym składzie pewnie wyszarpaliby zwycięstwo). Arsenał Tuła to ligowy średniak z poprzedniego sezonu i w tym zapowiada się podobnie. Do tej pory zanotowali każde możliwe rozstrzygnięcie i z 4 punktami plasują się na 7mej pozycji. Historia bezpośrednich spotkań przemawia zdecydowanie na korzyść CSKA. Od 2014 roku stołeczni wygrali 7 z 8 spotkań, a Arsenal okazał się lepszy raz, rok temu grając u siebie. CSKA jest zespołem dysponującym na pewno dużo większą jakością i w końcu musi „odpalić”. Liczę, że będzie to miało miejsce w nadchodzącym spotkaniu.
Rewanżowy mecz mistrzów polski w 3ciej rundzie kwalifikacji do ligi europy. Pierwsze spotkane zakończyło się kompromitacją legionistów, którzy u siebie przegrali 1:2, a co gorsza podczas samego spotkania byli zespołem po prostu gorszym. Niewielkim usprawiedliwieniem dla nich może być co najwyżej to, że przez połowę tamtego meczu grali w 10 po czerwonej kartce Astiza. W weekend stołeczni może znowu nie zachwycili, ale odnieśli okazałe zwycięstwo na terenie Piasta, który w tym sezonie gra bardzo dobrze. Ogólnie co ciekawe wojskowi w tym sezonie grają dużo lepiej na wyjazdach. Wygrali do tej pory wszystkie z 4 delegacji bez względu na rozgrywki. Dudelange od poprzedniego meczu z Legią nic nie grali więc przez tydzień przygotowują się do tego meczu. Pewnie legionistów czeka ciężki mecz w Luksemburgu (kilka lat temu zabrzmiałoby to jak żart) ale nie ma wątpliwości, że Legia jest zespołem silniejszym kadrowo, organizacyjnie i wierzę, że to wygra (oby 2ma golami różnicy by jeszcze wywalczyć awans).
Jedno ze spotkań rewanżowych 3ciej rundy eliminacji do ligi europy. Pierwszy mecz między tymi zespołami zakończył się zwycięstwem gości z Danii 1:2. Ne było to jednak tak pewne zwycięstwo jak pokazują pomeczowe statystyki. W pierwszej fazie meczu to bułgarzy strzelili bramkę, a dominacja FCK zaczęła się dopiero gdy zawodnik CSKA dostał czerwoną kartkę. Nie mniej ogólnie FC Kopenhaga znajduje się od dłuższego czasu w bardzo dobrej formie i wygrała 7 ostatnich meczów (bez względu na rozgrywki), a kilka dni temu pokonała nawet Brondby 3:1. CSKA od ostatniego meczu z FCK również grała w lidze krajowej i pokonała Slavie Sofia 2:1. Poza ostatnim meczem, CSKA i FCK nie miały okazji nigdy wcześniej się mierzyć. Bułgarzy na pewno pojadą do Danii powalczyć ale moim zdaniem zabraknie im argumentów by wyjść na prowadzenie w meczu, a gdy się bardziej otworzą to FCK sama coś strzeli, wygra i ostatecznie spokojnie awansuje dalej.
Jeden z niedzielnych meczów ekstraklasy. Lech ma bardzo pracowite ostatnie tygodnie bo musi łączyć grę w lidze z europejskimi kwalifikacjami. Do tej pory gra na kilku frontach wychodziła im świetnie bo w lidze mają komplet punktów po 3 spotkaniach, a w europie przeszli dwóch rywali. Ostatnio jednak przegrali 1szy mecz z Genk, na wyjeździe 2:0 i szanse kolejorza na przejście dalej wydają się minimalne. Może spowodować to, że w Poznaniu zaczną skupiać się powoli na walce o mistrza przez co do Zagłębia podejdą na 100% poważne. Lech nie ma żadnych problemów kadrowych przed meczem. Beniaminek ze Sosnowca sezon rozpoczął słabo bo od 2 porażek, ale w ostatniej kolejce niespodziewanie błysnął i pokonał u siebie Pogoń 3:0. W Sosnowcu również nie ma problemów kadrowych. Zespoły te grały ze sobą 2 lata temu w pucharze i wtedy Lech wygrał u siebie 1:0 i po remisie na wyjeździe, przeszedł dalej. Moim zdaniem jeżeli Lech podejdzie poważnie do tego meczu to spokojnie uzyska korzystny wynik.