Spotkanie kończące 4tą kolejkę hiszpańskiej laliga. Przed przerwą reprezentacyjną, analizowałem ostatni mecz wskazują, że mimo trudnego wierzę w potencjał tej drużyny. Zespół częściowo to potwierdził odnosząc zwycięstwo nad Leganes, które nie było jeszcze bardzo przekonujące ale myślę, że ten tydzień przerwy pozwoli drużynie jeszcze nieco poprawić swój poziom. Getafe w poprzednich sezonach znane było z głównie świetnej gry na swoim terenie, ale w obecnych rozgrywkach nawet u siebie nie wyglądają póki co specjalnie, bo zanotowali tylko 2 remisy z przeciętnymi rywalami, a jedyny wyjazd przegrali (chociaż trzeba przyznać, że z bardzo mocnym rywalem, bo Atletico). W ostatnim czasie co prawda Getafe lepiej wyglądało lepiej w bezpośrednich starciach (od 2018 roku 2 wygrane, przy jednym zwycięstwie Betisu), ale moim zdaniem Betis w tym sezonie jest dużo mocniejszy niż w ubiegłych latach. Myślę, że Betis zgarnie kolejne zwycięstwo czym potwierdzi ponownie swoje możliwości na ten sezon.
Niedzielny mecz w ramach 5tej kolejki angielskiej ekstraklasy. Watford jest póki co jest największym rozczarowaniem początku sezonu w premier league. Szerszenie w 5ciu kolejkach zdobyły zaledwie 1 punkt (z 14 obecnie Newcastle) a pozostałe mecz przegrały mimo łatwego terminarza (nie grały jeszcze z nikim z top 8 poprzedniego sezonu). Nie jest oczywiście zaskoczeniem, że w związku z tym zamykają tabelę i do tego mają najgorszy bilans bramek w lidze. Arsenal obecnie nie wygląda na drużynę aspirującą do walki o tytuł, ale można być spokojnym o ich dobry poziom. Z czołowymi Liverpoolem i Tottenhamem zdobył tylko punkt, ale mecze ze słabszymi rywalami wygrał i z 7mioma punktami jest 5ty w tabeli. Ostatnie mecze bezpośrednie zdecydowanie wskazują na kanonierów, którzy od 2018 roku wygrali wszystkie z 3ech spotkań z łącznym bilansem 6:0, a należy pamiętać, że Watford był wtedy dużo bardziej konkurencyjny. Myślę, że przerwa reprezentacyjna nie wystarczy szerszeniom na odbudowę i nie przełamią się ze solidnym Arsenalem.
Jeden z sobotnich meczów 4tej kolejki niemieckiej bundesligi. Na ten moment Freiburg jest w tabeli przed Hoffenheim, ale jest to statystyka kompletnie nie miarodajna. Freiburg grał do tej pory z drużynami z samego dołu tabeli i odniósł 2 zwycięstwa, ale też przegrał FC Koln, dla którego było to dotychczas jedyne zwycięstwo. Hoffenheim do tej pory zaliczyło wszystkie z możliwych rozstrzygnięć ale grało dużo bardziej wymagającymi rywalami jak Bayer Leverkusen czy Eintracht Frankfurt. W poprzednim sezonie Wieśniacy 2krotnie, pewnie wygrali z Freiburgiem (za każdym razem 2ma bramkami). Moim zdaniem wyniki z poprzedniego sezonu powinny być tutaj jak najbardziej miarodajne, bo na koniec poprzedniej kampanii Hoffenheim wyraźnie wyprzedził najbliższego rywala w tabeli i spodziewam się, że w obecnym sezonie również Wieśniacy będą prezentować wyższy poziom. Dlatego też liczę, że przynajmniej na swoim terenie pokażą wyższość nad rywalem i wygrają.
Jeden z meczów 9tej kolejki polskiej 2giej ligi. GKS Katowice jest spadkowiczem z 1szej ligi i przed sezonem miał ambicje powrotu do wyższej klasy, ale obecny sezon na razie rozgrywa w kratkę. Zespół zanotował do tej pory 3 zwycięstwa, 2 remisy, 3 porażki i z 11 punktami zajmuje 10tą pozycję w tabeli. Na korzyść katowiczan przemawia jednak fakt, że grali do tej pory głównie z zespołami górnej części tabeli więc przed nimi teoretycznie łatwiejsi rywale. Legionovia jest przeciwieństwem GKSu i w tym sezonie awansowała z 3ciej ligi. Jednak jej początki w wyższej klasie rozgrywkowej są bardzo trudne na co wskazałem już przy okazji ostatniego meczu. Zespół wygrał tylko mecz inauguracyjny, a następnie doznał 7miu porażek (w tym przegrał wszystkie z meczów wyjazdowych). Do tego drużyna ma najgorszy bilans bramkowy w rozgrywkach i najwięcej straconych bramek. GKS jest tutaj naturalnym faworytem i osobiście będę mocno zaskoczony jeżeli nie zgarnie na swoim terenie kompletu punktów.
Drugi z sobotnich meczów ekstraklasy. Obecnie Lech ma w tabeli punkt więcej od Lechii i wyprzedza ją o kilka pozycji w tabeli, ale moim zdaniem w tym przypadku tabela nie odzwierciedla realnego poziomu drużyn na początku sezonu. Lechia miała do tej pory bardzo trudny terminarz. Na samym początku sezonu walczyła (a raczej próbowała) na 2 frontach, a gdy już odpadła z ligi europy, to w lidze musiała się mierzyć z czołowymi ekipami jak Jagiellonia, Piast i obecna rewelacja Śląsk (zdobyła z nimi 5 punktów). Lech od początku sezonu, z cięższych rywali miał Śląska, Piast i zdobył z nimi 2 punkty, a resztę zgarnął na drużynach z dolnych rejonów tabeli. W ubiegłym sezonie analizowane zespoły grały ze sobą 3 razy z czego dwukrotnie górą byli gdańszczanie, a raz lechici. Myślę, że w ekipę Piotra Stokowca jest obecnie większa jakość i dla mnie, to właśnie Lechia jest niewielkim faworytem najbliższego meczu, a proponowane kursy zachęcają do gry w jej stronę.
Jeden z sobotnich meczów 5tej kolejki angielskiej premier league. Manchester dziwnie rozpoczął obecny sezon. Gdy na otwarcie rozbij u siebie Chelsea 4:0, wydawało się, że może to być ich jesień. Jednak w kolejnych 3 meczach zdobyli zaledwie 2 punkty ze średnimi rywalami, co stawia przy nich duży znak zapytania. Leicester pod względem zdobyczy punktowych wygląda sporo lepiej, bo do tej pory zanotował 2 zwycięstwa, 2 remisy i z 8mioma punktami plasuje się na 3ciej pozycji w tabeli. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że lisy wygrały mecze, ze słabymi rywalami, a z trudniejszymi punkty traciły. Historia meczów bezpośrednich zdecydowanie wskazuje w stronę czerwonych diabłów. Od 2017 roku Manchester wygrał 4 z 5 meczów, a jedno zakończyło się remisem. Myślę, że mecz z Chelsea pokazał duży potencjał drużyny z old trafford i przerwa reprezentacyjna pozwoliła Solskjaerowi na jego ponowne odkrycie. Moim zdaniem Manchester pokaże to wygrywając z Leicester i będziemy widzieć już regularnie lepszą jego grę.
Jedno ze spotkań 8ej kolejki polskiej 2giej ligi. Legionovia jest jednym z ligowych beniaminków i zderzenie z nowymi realiami, jest dla niej póki co bardzo bolesne. Zaczęło się wszystko bardzo optymistycznie, od zwycięstwa nad Skrą, ale później było już tragicznie. Zespół przegrał 6 kolejnych meczów i łącznie z 3ma oczkami plasuje się na przedostatniej pozycji w tabeli, a do tego ma najwięcej straconych goli i to nie tylko w tej lidze, ale nawet biorąc pod uwagę 3 najwyższe klasy rozgrywek w kraju. Widzew po raz kolejny wskazywany jest na jednego z głównych faworytów do awansu, ale póki co prezentuje się bardzo w kratkę. Do tej pory zanotował 3 zwycięstwa, po 2 remisy i porażki. Dzięki takiemu bilansowi zajmuje 9tą pozycję w tabeli z 11 punktami. Najbliższe spotkanie będzie 1szym starciem obydwu zespołów w tym tysiącleciu. Łodzianie mają bez wątpienia mocniejszą kadrowo (gra tam obecnie m.in. Marcin Robak) i lepiej zorganizowaną drużynę. Moim zdaniem potwierdzą to na boisku i może nie bez problemów, ale zgarną komplet punktów.
Kolejny mecz naszej reprezentacji w drodze do przyszłorocznych mistrzostw europy. Polacy do tej pory spisują się nieziemsko skutecznie, chociaż ich styl pozostawia duży niedosyt. Niemniej najważniejsze są wyniki, a te w 100% bronią naszą reprezentację, bo wygrała wszystkie z 4 dotychczasowych meczów z łącznym bilansem bramkowym 8:0(!) i pewnie przewodzi grupie G. Zresztą ostatnie spotkanie, wygrane nad 2gim w grupie Izraelem aż 4:0 pokazuje, że drużyna Brzęczka czuje się co raz pewniej i robi wyraźne postępy. Słowenia nie jest wielkim piłkarsko krajem, bez gwiazd w swoim składzie i widać to też po osiąganych wynikach. Do tej pory zanotowała zwycięstwo (nad Łotwą, która ma zerowy dorobek punktowy), 2 remisy, porażkę i z 5cioma punktami zajmuje 4tą lokatę w tabeli. W „najnowszej historii” graliśmy ze słoweńcami w 2016 roku i wtedy padł remis 1:1, ale to był tylko mecz towarzyski i kadry też mocno się różnimy. Dla mnie bezsprzecznym faworytem najbliższego meczu są biało-czerwoni i po proponowanych kursach, na pewno warto spróbować zagrać w ich stronę.
Jeden z meczów „polskiej” grupy, 5tej kolejki eliminacji do Euro 2020. Izrael do tej pory wygląda w tej grupie najlepiej po biało-czerwonych, którzy są poza zasięgiem reszty stawki. Przegrał do tej pory tylko z naszą reprezentacją, a poza tym zanotował 2 zwycięstwa (w tym bardzo wartościowe i znamienne nad Austrią 4:2) i remis. Dzięki temu bilansowi zajmuje 2gą pozycję w grupie z 7 punktami i stoi przed realną szansą wywalczenia awansu na turniej. Macedonia Północna jest na ciekawej równi pochyłej od początku turnieju. Na inaugurację wygrała z najsłabszą Łotwą, później jeszcze zremisowała ze Słowenią, by kolejne spotkania przegrać. W każdym kolejnym meczu prezentowała się co raz gorzej. Łącznie z 4ma punktami zajmuje przedostatnie miejsce w grupie. Omawiane reprezentacje walczyły ze sobą 2 lata temu podczas kwalifikacji do mistrzostw świata i wtedy każda wygrała po razie. Obecnie moim zdaniem Izrael wygląda wyraźnie lepiej i jest faworytem najbliższego starcia.
Spotkanie w ramach 2giej kolejki włoskiej serie A. Cagliari jest 15tą drużyną poprzedniego sezonu we Włoszech i do końca walczyło o utrzymanie w lidze. Nowe rozgrywki rozpoczęło od domowej porażki z beniaminkiem Brescią co pokazuje, że przynajmniej na początku sezonu zespół znowu wygląda słabo. Co ciekawe Cagliari kontynuuje słabą formę z końca poprzednich rozgrywek. Ostatnie ligowe zwycięstwo odniosło w kwietniu, a od tego czasu zanotowało już 5 porażek i tylko 1 remis. Sytuacja Interu jest zgoła odmienna. Zespół latem bardzo się dozbroił i w obecnym sezonie może włączyć się nawet do walki o tytuł. Swoją dyspozycję potwierdził rozbijając w 1szej kolejce innego beniaminka – Lecce aż 4:0, w pełni dominując przez całe spotkanie. Bilans bezpośrednich spotkań jest zdecydowanie na korzyść Interu, który od 2017 roku wygrał 4krotnie, przy 1 wygranej Cagliari, ale trzeba uczciwie przyznać, że było to zwycięstwo w ich ostatnim starciu. Niemniej moim zdaniem Inter jest tu bardzo wyraźnym faworytem i warto pobierać szybko kursy na nich, bo prawdopodobnie będą wyraźnie spadać.