Mecz kończący 6tą kolejkę ekstraklasy. Pogoń jest obok Śląska największym, pozytywnym zaskoczeniem tej części sezonu. Portowcy w 5ciu meczach zanotowali 4 zwycięstwa, remis i z 13 punktami byli wiceliderem tabeli przed tą kolejką (wspomnianemu Śląskowi ustępowali tylko bilansem bramek). Taki bilans ekipy Runjaicia nie jest w najmniejszym stopniu przypadkiem, bo jego zespół pokonał już między innymi Legię na wyjeździe, a jedyne punkty stracił na terenie obecnego mistrza kraju kraju. Z drugiej strony mamy Wisłę Płock, która na razie prezentuje się słabiutko. Do tej pory rozegrała 4 mecze (jej spotkanie z Legią zostało przełożone) i zgromadziła w nich tylko 1 punkt. Potrafiła tylko zremisować u siebie z średnim Górnikiem, a pozostałe 3 spotkania przegrała. Od 2018 roku portowcy mają patent na Wisłę i pokonali ją we wszystkich 3ech meczach rozegranych od tego czasu. Moim zdaniem przy obecnej formie obu zespołów, seria ta powinna się jeszcze przedłużyć.
Jeden z meczów 4tej rundy eliminacji do ligi europy. Rumuńskie FCSB jest już w pełni nowego sezonu i na przestrzeni ostatniego miesiąca rozegrała już 12 spotkań. W lidze europy zespół ten obecnie radzi sobie całkiem pewnie i przeszedł 3 rywali z łącznym bilansem 4 zwycięstw, remisem i porażką. W kraju FCSB radzi sobie dużo gorzej, ale moim zdaniem wynika, to głównie z położenia nacisku na europę i m.in. rotacji w składzie jaka z tego wynika. Portugalskie Guimaraes też już wchodzi w sezon i robi to w bardzo imponującym stylu 5 zwycięstw i remisu uwzględniając wszystkie rozgrywki (2 rundy ligi europy, puchar i ligę krajową). W LE do tej pory bez problemów przeszli drużyny z Litwy i Luksemburga, co nie jest bardzo miarodajne w kontekście rywalizacji z rumunami, którzy są piłkarsko o półkę wyżej. Moim zdaniem Guimaraes jest niewielkim faworytem tej pary, ale w meczu u siebie FCSB spokojnie może wywalczyć niezły wynik. Czuję, że padnie tu niski remis 0:0/1:1.
Mecz w ramach kwalifikacji do ligi europy, w którym zmierzy się 11 zespół poprzedniego sezonu we Francji z 7mą drużyną niemieckiej bundesligi. Dla Strasburga będzie to już 3cia runda w LE, a w poprzednich spokojnie przeszedł izraelski Maccabi Haifa i bułgarski Lokomotiv Plovdiv. Ostatnio też rozpoczął ligowe zmagania w Ligue 1 od 2 remisów. Eintracht w liczbach wygląda bardzo imponująco i do tej pory wygrał wszystkie z 6ciu oficjalnych meczów nowego sezonu. Trzeba tutaj jednak mieć na uwadze, że 5 z nich było z dużo słabszymi rywalami w LE i krajowym pucharze, a jedynym poważniejszym wyzwaniem był ostatni, domowy mecz w lidze z Hoffenheim (wygrany 1:0). Faworytem tego dwumeczu są bez wątpienia niemcy, ale moim zdaniem nie wielkiej różnicy klasy między obiema drużynami. Myślę, że Strasburg grając u siebie może spokojnie powalczyć o wynik, który pozostawi ich w walce o awans przed rewanżem. Stawiam na bramkowy remis.
Ostatnia z polskich drużyn rozpoczyna walkę w finałowej rundzie eliminacji do ligi europy. Miesiąc temu, gdy zaczynał się sezon, oczy krwawiły patrząc na grę legionistów i na, to jak męczą się z drużynami z Gibraltaru i Finlandii. Od tego czasu jednak wojskowi przeszli bardzo widoczną metamorfozę i obecnie można z co raz większą przyjemnością patrzeć na ich grę. Na ten moment genialnie wygląda defensywa legionistów (tylko 2 stracone gole w 9 meczach, w tym 0 straconych w europie), ale ciągle kule skuteczność mimo stwarzania dużej liczby okazji strzeleckich (chociaż ostatnie mecze i pod tym względem wyglądają co raz lepiej). Rangersi natomiast od początku sezonu sygnalizują świetną dyspozycję mając na ten moment 8 zwycięstw w 9 meczach w różnych rozgrywkach. Wyniki te nie są w najmniejszym stopniu zaskoczeniem, bo Gerrard przygotował tam najlepszą ekipę od wielu lat. Moim zdaniem 1szy mecz zakończy się niskim remisem i losy awansu zostaną rozstrzygnięte w Szkocji.
Ostatni z niedzielnych meczów 5tej kolejki ekstraklasy. Raków jest ligowym beniaminkiem i przeżywa trudny początek w ekstraklasie. Do tej pory ma mizerny bilans 3 porażek, tylko jednego zwycięstwa i z 3ma punktami zajmuje dopiero 14 pozycję w tabeli. Na szczęście dla częstochowian, ich gra wygląda lepiej od wyników, a wyjazdowe zwycięstwo z Jagiellonią pokazuję, że ten zespół ma potencjał. Sytuacja Lechii jest lepsza, ale też jakoś nie zachwyca. W lidze zanotowała do tej pory 3 remisy, zwycięstwo i z 6cioma punktami zajmuje 6tą lokatę. Wyniki te byłby może nieco lepsze gdyby nie krótka przygoda w europucharach (szybkie odpadnięcie z duńskim Brondby w LE), bo walka na wielu frontach zawsze utrudnia odpowiednie przygotowanie do kolejnych spotkań. Oba zespoły mierzyły się w kwietniu, w półfinale pucharu polski i wtedy Lechia wygrała 0:1 po bardzo wyrównanym meczu. Teraz gdańszczanie też są pewnie niewielkimi faworytami, ale remis po bardzo wysokim kursie jest moim zdaniem bardziej kuszący.
Drugi z piątkowych meczów 5tej kolejki ekstraklasy. Obydwie drużyny przeciętnie spisują się na początku rozgrywek co nie jest też wielkim zaskoczeniem, bo wiślacy mięli ogromne problemy na początku roku i są ciągle w odbudowie, a ŁKS jest ligowym beniaminkiem. Obie drużyny mają identyczny bilans spotkań (po zwycięstwie, remisie i 2 porażki) i z 4 punktami zajmują odpowiednio 12 i 13 pozycję w tabeli (ŁKS jest wyżej dzięki większej liczbie strzelonych goli). W ostatnich latach te drużyny nie miały okazji mierzyć się ze sobą z racji gry na innych poziomach rozgrywkowych więc na tej płaszczyźnie nie można ich porównać. Przed najbliższym meczem krakowianie ponownie mają problemy kadrowe, bo z powodów kontuzji wyłączonych jest 5ciu zawodników (w tam ważni Basha i Burliga). Sytuacja ŁKSu pod tym względem wygląda lepiej i wyłączonych z gry mają tylko 2 graczy. Moim zdaniem mecz ten nie ma swojego faworyta i warto spróbować zagrać w stronę podziału punktów.
Mecz otwierający 4tą kolejkę ekstraklasy. Wygląda na to, że Lech w tym sezonie będzie chciał powalczyć o najwyższe cele, bo na początku sezonu spisuje się bardzo dobrze. Do tej pory punkty stracił tylko remisując na wyjeździe z mistrzem (co i tak jest dobrym osiągnięciem, bo Piast w tym roku gra u siebie wybornie), a następne 2 mecze już wygrał. Dzięki takiej postawie poznaniacy znajdują się na czele ligowej tabeli. Patrząc na liczby Śląska można odnieść podobne wrażenie, bo wrocławianie również do tej pory zanotowali 2 zwycięstwa i remis. Mają oczywiście tyle samo punktów co Lech, ale przez dużo słabszy bilans bramek, zajmują 3cią pozycję w tabeli. Moim zdaniem poziom prezentowany przez śląsk jest jednak sporo niższy. Widziałem jego ostatni mecz z Legią, która jest bez formy i z europucharami na głowie i mimo to zanotował tylko bezbramkowy remis będąc drużyną wyraźnie słabszą. Myślę, że rozpędzony i grający u siebie Lech zgarnie w tym meczu komplet oczek.
Piątkowy mecz, inaugurujący 3cią kolejkę fortuna 1 ligi. Olimpia po rocznej przerwie wróciła do zaplecza ekstraklasy, ale jak na beniaminka wygląda świetnie. Do tej pory wygrała obydwa mecze nowego sezonu (w tym wyjazdowy z Zagłębiem Sosnowiec, które niedawno spadło z ekstraklasy) i ze świetnym bilansem bramek 6:0 jest liderem ligowej tabeli. Wyniki te moim zdaniem nie są żadnym przypadkiem, bo w Grudziądzu zmontowano bardzo fajny skład, który może w tym roku naprawdę dużo zdziałać, a zawodnicy jak Haydary i Tiago Alves mogą zostać gwiazdami ligi i za kilka miesięcy wpaść w oko czołowym drużynom ekstraklasy. Chojniczanka jest 10tą drużyną poprzedniego sezonu 1szej ligi i obecny sezon rozpoczęła bardzo przeciętnie. Na otwarcie zdołała wywieźć z Suwałk punkt po remisie 1:1, ale w ostatni weekend uległa u siebie Podbeskidziem. W efekcie zespół z Chojnic na razie jest 13 w tabeli z tylko 1 punktem. Moim zdaniem bardzo fajnie wyglądająca Olimpia będzie w stanie odnieść kolejne zwycięstwo w obecnym sezonie potwierdzając tym samym swój poziom.
Mecz w ramach 3ciej rundy eliminacji do ligi europy. Rumuńskie FCSB (dawniej Steaua) ma na rozkładzie już 2 rywali w europie. Najpierw odprawili bez problemów zespół z mołdawi wygrywając dwukrotnie, a następnie wyeliminowali ormiański Alashkert już na wyjeździe wygrywając 0:3, co (wraz z szybko otrzymaną czerwoną kartką) usprawiedliwia luźniejsze podejście i porażkę w rewanżu 2:3. Poza tym rozegrali też 3 mecze w lidze, zdobywając w nich 7 punktów, ale to nie jest bardzo istotne, bo obecnie priorytetem jest europa. Czeska Mlada Boleslav miała do tej pory jednego rywala w LE i nie zachwyciła. Wymęczyła awans z kazachskim Ordabasy notując najpierw tylko remis u siebie, a następnie zwycięstwo na wyjeździe. Poza tym Mlada zdobyła 6 punktów w 3 meczach ligi czeskiej, ale tu znowu trzeba pamiętać o priorytetach. Moim zdaniem rumuni są zdecydowanymi faworytami do awansu w tej parze i zrobią krok w tę stronę wygrywając mecz domowy.
Jedno z czwartkowych spotkań eliminacji do ligi europejskiej. Chorwacka Rijeka jest wicemistrzem i zdobywcą krajowego pucharu z ubiegłego sezonu. W obecnych rozgrywkach przegrali na początku w meczu o superpuchar z Dinamem, a następnie było już tylko lepiej i wygrali 3 kolejne mecze ligowe. Najbliższy dwumecz będzie ich początkiem przygody w europucharach. Dotychczasowy terminarz szkockiego Aberdeen wygląda nieco inaczej, bo dopiero w weekend rozpoczęli zmagania ligowe (od wygranej 3:2 z Hearts), ale wcześniej rozegrali już 4 mecze w europie. Jednak w tych meczach Aberdeen nie zaprezentowało się specjalnie. Najpierw dwukrotnie, minimalnie wygrało z fińskim Rovaniemi (o słabym poziomie tamtej ligi mogliśmy przekonać się po meczu Legii z KuPS), a ostatnio pomęczyli się z gruzińskimi średniakami notując tylko remis na wyjeździe. Rijeka jest zespołem co najmniej o klasę lepszym od wcześniejszych rywali szkotów i moim zdaniem grając u siebie, wypracuje zaliczkę, która postawi ją w dobrej pozycji przed rewanżem.