Ciekawy z „bukmacherskiego” punktu widzenia mecz w 20tej kolejce angielskiej league one. Peterborough jest obecnie 5tym zespołem ligowej tabeli z 35 punktami na koncie i jest w ścisłym gronie zespołów walczących o awans. Drużyna ta znajduje się też w niezłej formie w ostatnim czasie i od końca października zanotowała 3 zwycięstwa, 2 remisy i porażkę. Tak więc ogólne jak na ligowy wygląda całkiem solidnie. Wimbledon to obecne przedostatni zespół tabeli ze zgromadzonymi 14 punktami. Zespół od października był w fatalnej dyspozycji kiedy to zanotoawał serię 8 porażek ligowych, którą przerwali w ostatni weekend domowym zwycięstwem nad ligowym średniakiem – Southend. Po drodze mieli jeszcze 2 wygrane z amatorskimi rywalami w różnych pucharach. Od 2017 roku Peterborough i Wimbledon grały ze sobą 3 razy i każdy z tych meczów kończył się remisem. To i większa nieprzewidywalność niższych lig w pewnym sensie usprawiedliwiają nieco wyższy kurs na gospodarzy. Są oni jednak w tym spotkaniu sporym faworytem, a kurs jest bardzo zachęcający i warty zagrania.
Spotkanie kończące 14tą serię spotkań francuskiej ligue 1. Amiens jest zespołem dolnych rejonów tabeli ligowej i z 13 punktami plasuje się na 13tej pozycji. Ogólnie jest to zespół potrafiący (zwłaszcza u siebie) wygrać ze słabszymi drużynami, ale na wyjazdach i mocniejszymi rywalami są bez szans (z PSG przegrali 5:0). Marsylia to ligowa ścisła czołówka i nawet teraz będąc „tylko” na 6tej pozycji w tabeli, traci tylko 4 punkty do wicelidera. W lidze OM radzi sobie bardzo pewnie z średniakami i słabszymi zespołami, a punkty traci głównie z topowymi ekipami. Do tej pory grali jeszcze w fazie grupowej ligi europejskiej co utrudniało walkę na krajowym froncie, ale stracili już szansę na wyjście z grupy LE więc tamte rozgrywki na pewno całkowicie odpuszczą. Amiens z OM mierzyli się dwukrotnie w poprzednim sezonie i za każdym razem Marsylia była górą. Myślę, że i tym razem będzie nie inaczej, chociaż zapewne Amiens spróbuje u siebie powalczyć.
Niedzielny mecz 16tej kolejki ekstraklasy, który pierwotnie miał zostać rozegrany w piątek ale został przełożony na prośbę Legii z racji wyjazdu wielu zawodników na mecze reprezentacyjne. Zagłębie w ostatnich tygodniach strasznie zawodzi. Ostatni mecz wygrali 14 września, a od tego czasu zanotowali 2 remisy i 6 porażek, odpadając przy tym też z amatorskim Huraganem Morąg w ramach pucharu polski. Efektem takiej formy miedziowych oprócz osunięcia się na 11 miejsce w tabeli, było też zwolnienie Lewandowskiego z roli trenera. Legia od czasu zatrudnienia Sa Pinto prezentowała się dobrze, ale ostatnio potraciła kilka punktów z mocnymi rywalami (m.in. remis z Jagiellonią i porażka na wyjeździe z rewelacyjną ostatnio Pogonią), przez co straciła trochę dystansu do liderującej Lechii. Pierwszy mecz w tym sezonie między Legią i Zagłębiem zakończył się nieoczekiwanym zwycięstwem gości w Warszawie 1:3. Pamiętać jednak trzeba, że obie ekipy wtedy wyglądały zupełnie inaczej myślę, że teraz wojskowi będą w stanie się zrewanżować.
Pierwszy z niedzielnych meczów 16tej kolejki ekstraklasy. Pogoń od początku sezonu prezentowała się bardzo słabo ale pod koniec września odpaliła. Od tego czasu zaliczyła wszystkie ze swoich 6 ligowych zwycięstw (pokonując m.in. Legię i Lecha), przegrywając w tym okresie tylko na wyjeździe z Jagiellonią. Dzięki takiej formy, portowcy w ciągu miesiąca przebili się z ostatniego miejsca w tabeli na 7mą pozycję. Beniaminek z Legnicy na początku rozgrywek prezentował się bardzo przyzwoicie, ale od dłuższego czasu dołuje. Od początku września Miedź nie wygrała w lidze (3 remisy i 5 porażek) i jedynym ich pocieszeniem jest odprawianie kolejnych rywali z niższych lig w ramach pucharu polski. Pierwszy mecz w tym sezonie między Miedzią, a Pogonią zakończył się (po bardzo wyrównanych zawodach) zwycięstwem gospodarzy 1:0. Przy obecnej formie zespołów myślę, że jednak portowcy będą w stanie się zrewanżować i odniosą spokojne zwycięstwo.
Drugi z sobotnich meczów 16tej kolejki ekstraklasy. Lech póki co prezentuje się w tym sezonie bardzo przeciętnie za co ostatnio „głową” zapłacił trener Djurdevic. Kolejorzowi szczególnie nie wyszły ostatnie mecze, w których to zanotował remis i 3 porażki, ale moim zdaniem poza ewidentnej wtopie z Rakowem w pucharze, poznaniacy w innych meczach nie wyglądali tragicznie, a remis na wyjeździe z Jagiellonią w ostatniej kolejce może być zwiastunem lepszej przyszłości Lecha. Wisła oczywiście po wynikach wygląda lepiej w ostatnich tygodniach ale też w październiku jedynymi zespołami, z ligowej górnej połówki były Past (remis u siebie 1:1) i Pogoń (porażka na wyjeździe 4:0) tak więc płocczanie na tle silniejszych rywali wcale jakoś super nie wyglądają. Pierwszy mecz między Wisłą i Lechem z tego sezonu zakończył się zwycięstwem gości z Poznania 1:2. Moim zdaniem bukmacherzy nie doceniają Lecha przed tym meczem myślę, że ostatni niezły mecz z Jagiellonią oraz przerwa reprezentacyjna podbudują ten zespół i teraz zacznie grać lepiej, a zwycięstwo nad Wisłą będzie tego dowodem.
Jeden z meczów 20stej kolejki polskiej 2giej ligi. Olimpia jest w ścisłym gronie drużyn walczących o awans i na ten moment zajmuje 5tą pozycję tracąc 4 oczka do top 3. Olimpia w ostatnim czasie miała spore wahania formy, ale przede wszystkim jest to drużyna własnego terenu i u siebie poniżej pewnego poziomu z reguły nie schodzi, a 20 punktów w 10 meczach dają jej 4te miejsce pod tym względem w lidze. Siarka jest od pewnego czasu w tragicznym kryzysie. Ostatni mecz wygrała w sierpniu, a od tego czasu zanotowała 2 remisy i aż 11 porażek. Co więcej są najgorszą wyjazdową ekipą w lidze ze zdobytymi 5ciom punktami w 9 spotkaniach. Ogólnie z 16 punktami plasuje się na 16 pozycji. Pierwszy mecz Siarki z Olimpią zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0. Patrząc jednak na to w jakiej dyspozycji jest od dłuższego czasu ekipa z Tarnobrzega, jak słabi są na wyjazdach i to, że przyjdzie im grać w „twierdzy” Grudziądz myślę, że tym razem to Olimpia będzie górą.
Pierwsze z sobotnich spotkań ekstraklasy. Korona bardzo solidnie wygląda w tym sezonie, chociaż gra trochę w kratkę. Niemniej póki co znajduje się na 6tej pozycji z 25 punktami i traci tylko 3 oczka do wicelidera tabeli. Tuż przed przerwą reprezentacyjną kielczanie zasygnalizowali dobrą formę pokonując w ostatnich meczach Piasta u siebie oraz Zagłębie Lubin na wyjeździe co dodatkowym optymizmem napawa względem tego zespołu. Górnik przez cały sezon znajduje się w dolnych rejonach tabeli i obecnie plasuje się na 14tej pozycji z 13 punktami. Ogólnie jest to zespół potrafiący punktować z zespołami dolnej połówki ligi, ale z czołówką w ogóle sobie nie radzi. Do tego bardzo słabo wypada na wyjazdach. Z 7miu takich meczów wywiózł łącznie tylko 5 punktów co jest drugim najgorszym wynikiem w lidze. Pierwszy mecz Górnika z Koroną w tym sezonie zakończył się remisem 1:1 mimo wyraźnej przewagi gości z Kielc. Myślę, że tym razem Korona już dopnie swego i zgarnie komplet punktów.
Mecz rozpoczynający 16 kolejkę ekstraklasy. Piast po trudnym poprzednim sezonie, w tych rozgrywkach pokazuje się z zupełnie innej strony i aktualnie z 25 punktami plasuje się na 5tej pozycji tracąc tylko 3 oczka do wicelidera. Przede wszystkim jest to zespół własnego terenu. W 7 takich meczach zgromadził aż 16 punktów co jest 2gim wynikiem w lidze, a punkty z ich terenu potrafiły wywieźć tylko Legia i Lechia. Odnośnie Zagłębia, dosyć często analizuje ich spotkania, konsekwentnie stawiając ich w gronie głównych faworytów do spadku i obecnie są na ostatnim miejscu w tabeli z 11 punktami. Od października zanotowali tylko po 1 zwycięstwie, remisie i 4 porażki, a we wrześniu odpadli z pucharu z 2go ligową Olimpią Grudziądz. Zagłębie dodatkowo jest zdecydowanie najgorszym, wyjazdowym zespołem w lidze. Z 8 takich meczów wywieźli tylko 2 punkty. Pierwszy mecz w tym sezonie między Zagłębiem i Piastem zakończył się zwycięstwem gości z Gliwic 1:2 i myślę, że gliwiczanie co najmniej powtórzą ten wynik.
Spotkanie kończące 12 kolejkę angielskiej premier league. Arsenal po genialnym początku sezonu, w ostatnim czasie dostał lekkiej zadyszki i w 4 meczach zanotował 3 remisy. Nie zmienia to jednak faktu, że ogólnie zespół w tym sezonie spisuje się świetnie i od końca sierpnia zanotował bardzo okazałą serię 11 zwycięstw bez względu na rozgrywki. Wolves są beniaminkiem przez długi okres sprawowali się całkiem dobrze. Efekt „świeżości” chyba jednak dla tego zespołu już minął i przegrał on 3 ostatnie, ligowe mecze. Ogólnie jednak ciągle utrzymują się na niezłym 11 miejscu w tabeli z 15 punktami i tracą do 5tego Arsenalu 8 oczek. Kanonierze w czwartek grali mecz w lidze europy więc teoretyczne mogą być podmęczeni, ale jednak jest to zespół z najwyższej światowej półki i gra co 3 dni nie jest dla nich niczym nowym, a poza tym ze Sportingiem grali u siebie więc odpada problem dalekich podróży. Nie ma się co czarować, Arsenal jest wyraźnym faworytem tej potyczki, a kursy na nich są póki co bardzo zachęcające.
Mecz otwierający 13 kolejkę francuskiej ligue 1. Lille w tym sezonie sprawuje się bardzo dobrze i z 25 punktami plasuje się tuż za plecami dominującego w lidze PSG. Szczególnie dobrze zespół prezentuje się w ostatnich tygodniach kiedy to od końca września zanotował serię 4 zwycięstw ligowych, która została przerwana wyjazdową porażką z PSG 2:1 co w gruncie rzeczy też nie jest złym rezultatem bo przeciętnie zespoły przegrywają na tym terenie różnicą 3-4 goli. Co warte podkreślenia, Lille gra świetnie na swoim terenie, na którym wygrała wszystkie z 6 spotkań! Strasburg jest również solidną ekipą i obecnie zgromadził 17 punktów. Punktuje jednak główne również w domu, a z wyjazdów przywiózł przeciętne 6 oczek z 6 meczów. Niemniej ogólnie jest ostatnio w dobrej dyspozycji bo od końca września zanotował po 3 zwycięstwa i remisy. Co ciekawe kilka dni temu Strasburg podejmował u siebie Lille w pucharze i wygrał 2:0, ale goście zagrali w tamtym meczu rezerwowym składem. Myślę, że najmocniejszy skład Lille, u siebie pokaże jednak wyższość nad rywalem.