Spotkanie 11 kolejki szwajcarskiej super league. Basel, które w ostatnich latach dominował w szwajcarskiej piłce, przeżywa trudne chwile w pierwszej części obecnych rozgrywek. W lidze zajmuje póki co dopiero 4 miejsce z 15 punktami i traci już 7 oczek do lidera, a dodatkowo został upokorzony w pierwszych kolejkach ligi mistrzów. Zespół ten ma jednak ciągle wielki potencjał (zwłaszcza jak na tę ligę), raczej kwestią czasu jest aż „odpali” i myślę, że przerwa reprezentacyjna powinna być dobrym punktem zwrotnym tym bardziej, że rywal raczej z gatunku mniej wymagających. Dla Lugano obecny sezon jest bardzo słaby, a forma w ostatnim czasie wręcz tragiczna. Zespół aktualnie zamyka ligową tabelę z dorobkiem tylko 8 punktów, a duży wpływ na położenie drużyny ma właśnie ich fatalna forma i wyraźne porażki w ostatnich 4 meczach ligowych. Po h2h widać też, że Basel leży ten rywal i od 2015 roku wygrał z nimi 6 z 9 meczów, a pozostałe zakończyły się remisami. Myślę, że może nie bez trudu ale Basel zgarnie komplet punktów.
Mecz 8 kolejki hiszpańskiej laliga. Getafe należy do ligowych średniaków ale jest to też zespół bardzo defensywnie usposobionym i sprawiającym bardzo duże problemy ligowym dominatorom (o przekonała się w tym sezonie Barcelona wymęczając zwycięstwo 1:2 w czasie gdy inne zespoły gładko rozbijają). Ogólnie w tym sezonie jest to zespół z jednym z najuboższych bilansów bramkowych, do tej pory strzelili 9 bramek (w tym 4 w jednym meczu) i stracili 7 co daje im średnią tylko nieco ponad 2 gole na mecz. Real w ostatnich latach spokojnie z nimi wygrywał, ale w tym roku królewskim zdecydowanie brakuje jakości. Tracą już 7 punktów do prowadzącej Barcelony, a ich bilans bramkowy to tylko 13:6 (średnio około 2,5 gola w meczu). Do tego w drużynie królewskich mają duży problem z kontuzjami i obecnie 7 zawodników zmaga się z problemami, a wśród nich m.in. Benzema, Bale, Kroos, Kovacic… Wcale nie jestem pewien czy Real wygra w tym meczu, ale przede wszystkim spodziewam się małej liczby bramek.
Jedno z sobotnich spotkań 12 kolejki duńskiej superligi. Nordsjaelland prezentuje w tym sezonie świetny poziom i jest aktualnym liderem tabeli ligowej z dorobkiem 23 punktów i dodatkowo jest już w 1/8 finału krajowego pucharu. Randers jest póki co ich przeciwieństwem. Obecnie zamyka tabelę mając na koncie tylko 7 punktów i 1 zwycięstwo w 11 kolejkach. Na pocieszenie również doszli do 1/8 pucharu. Tak więc patrząc ogólnie na dyspozycję zespołów to na zdecydowanych faworytów wyrastają gospodarze. Na ich niekorzyść przemawiają jednak 2 informacje. Po pierwsze Randers im niespecjalnie „leży” i nie wygrali z nimi żadnego z 3 ubiegłorocznych spotkań. Po drugie w Nordsjaelland mają problem z kontuzjami (6 zawodników z urazami), którego nie ma w ekipie Randers (tylko 2 graczy z urazami). Niemniej myślę, że dyspozycję zespołów w obecnych rozgrywkach dzieli przepaść i gospodarze powinni mimo swoich problemów, być w stanie wyjść zwycięsko z tego pojedynku.
Mecz 10 kolejki belgijskiej jupiler league. Anderlecht miał fatalny start sezonu i w pierwszych 6 ligowych meczach zdobył zaledwie 5 punktów. Jednak od poprzedniej przerwy reprezentacyjnej, przeszedł całkowitą metamorfozę i w kolejnych spotkaniach zdobył 10 z 12 możliwych punktów. Można więc stwierdzić, że zespół wszedł na właściwy dla siebie (w tej lidze) poziom. Jednak przez początkowe straty ich sytuacja nadal nie jest zadowalająca i zajmują dopiero 7 miejsce z 15 i tracąc aż 9 oczek do lidera. Tak więc Anderlecht musi konsekwentnie gonić czołówkę, a rywal wydaje się być bardzo dobry ku temu. KV Mechelen lokuje się dopiero na 13 pozycji z 8 punktami i jak do tej pory ma na koncie tylko 1 zwycięstwo. Jak widać jest to póki na tym etapie jedna ze słabszych ekip w lidze. W poprzednim sezonie zespoły te mierzyły się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem górą był gospodarz spotkania, ale patrząc na statystyki meczu, w którym Anderlecht grał na wyjeździe, to oni mieli inicjatywę w tamtym meczu, a przegrali po bramce w ostatniej minucie. Moim zdaniem mecz ten będzie całkiem wyrównany ale tym razem to goście będą górą.
Spotkanie 8 kolejki tureckiej super ligi. Besiktas zgodnie z oczekiwaniami kolejny sezon z rzędu plasuje się w górnej części ligowej tabeli i aktualnie z 14 punktami zajmuje pozycję wicelidera. Jednak przed przerwą reprezentacyjną dotknął ich spadek formy, w ostatnich 2 meczach zdobyli tylko 1 punkt i zespoły z tyłu ich dogoniły, a liderujący Galatasaray uciekł już na 5 punktów. Ganclebrligi wydaję się być idealnym zespołem dla Besiktasu by ten po przerwie mógł się przełamać i wrócić do regularnego wygrywania. Gospodarze spotkania są ostatnim zespołem w tabeli z 4 punktami i do tej pory nie przegrali tylko w 2 spotkaniach. Kilka dni temu zagrali jeszcze u siebie sparing z Karabuk (inny zespół z dołu tabeli ligowej), który przegrali 0:1 co też potwierdza ich niespecjalny poziom. Do tego h2h bardzo przemawia na korzyść Besiktasu, który wygrał 4 z 6 spotkań od 2015 roku, a pozostałe zakończyły się remisami. Moim zdaniem Besiktas jest zdecydowanym faworytem tego starcia i oferowany póki co kurs jest jak najbardziej warty spróbowania.
Jeden z meczów zamykających rywalizację w grupie H kwalifikacji do mistrzostw świata. Reprezentacja Estonii jest raczej słabo postrzegana w europejskiej piłce, ale w obecnym turnieju prezentuje się bardzo przyzwoicie i zajmuje 4 miejsce w grupie z 11 punktami i ma nawet teoretyczne szanse przeskoczyć Bośnię. W ich meczach pada też sporo bramek. Sami strzelili ich 12, a stracili 17 co łącznie daje średnią ponad 3 goli na mecz. BiH ma ciągle minimalne szanse na grę w barażach i zwycięstwo w tym meczu będzie dla nich obowiązkiem. Ogólnie podobnie jak rywale, jest to zespół bardzo „overowy”, na tym turnieju mają bilans 22:12 co daje średnią blisko 4 goli w meczu. Pierwsze spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Bośniaków 5:0. Faworytem tego meczu też będzie zespół z południa ale na swoim, trudnym klimatycznie terenie, Estończycy na pewno postawią dużo cięższe warunki, a ich ostatnie, wyjazdowe zwycięstwo 0:6 nad Gibraltarem pokazuje, że mają potencjał. Myślę, że goście wymęczą zwycięstwo ale przewiduję przede wszystkim sporo bramek z obydwu stron.
Jedno ze spotkań ostatniej kolejki w grupie D eliminacji do przyszłorocznego mundialu. Serbia z 18 punktami jest liderem grupy, ale ma tylko 1 i 2 punkty przewagi nad kolejnymi drużynami więc zwycięstwo jest tu konieczne by zapewnić sobie wyjazd na mundial. Z drugiej strony Gruzja jest przed ostatnia w grupie i jej pozycja nie ulegnie już zmianie bez względu na wynik spotkania. Na pierwszy rzut oka Serbowie nie powinni mieć tutaj większych problemów, ale Gruzja na tym turnieju już nie raz napsuła krwi rywalom i to nawet na wyjazdach (remisując m.in. z Austrią i Walią). Przede wszystkim jednak Gruzini prezentują zwłaszcza ostatnio bardzo „underowy” charakter. Ostatnie mecze eliminacyjne grali z Austriakami, Irlandczykami, Walijczykami (zespołami zbliżonymi poziomem do Serbów) i w żadnym z tych spotkań nie nie podały więcej niż 2 gole i we wszystkich stracili tylko po jednym. Podsumowując spodziewam się, że Serbowie wygrają i przypieczętują swój wyjazd na mundial, ale Gruzini jeśli zagrają na swoim poziomie, postawią trudne warunki rywalom i raczej nie zobaczymy zbyt wielu bramek.
Mecz 10 kolejki grupy I kwalifikacji do mundialu. Islandia po ubiegłorocznych mistrzostwach europy nie przestaje zadziwiać i obecnie lideruje swojej grupie z 19 punktami i wyprzedza m.in. Chorwację. Warto zauważyć, że wyspiarze prezentują na tym turnieju bardzo skutecznie w defensywie, ale i bez szału z przodu. Do tej pory strzelili tylko 14 bramek (średnio około 1,5 gola w meczu i jest to najgorszy wynik wśród liderów grup), ale i stracili tylko 7 (średnio nawet nie 1 na mecz). Efektem tego jest ogólnie niska liczba bramek w ich meczach (tylko raz w tych eliminacjach przekroczyli linię 3,5 gola, a ogólnie taki wynik zanotowali aż 13 meczów temu!). Kosowo z 1 punktem zamyka tabelę grupy I i ciężko oczekiwać by byli w stanie sprawić niespodziankę tym bardziej grając na wyjeździe. Zespół ten jednak podobnie jak rywale jest bardzo „underowy”. Ogólnie na tym turnieju strzelił tylko 3 bramki więc w ofensywie praktycznie nie istnieją, ale za to w defensywie nie wyglądają strasznie i w 4 wyjazdach stracili tylko 7 bramek więc średnio poniżej 2 w meczu. Tak więc ogólnie raczej Islandia nie powinna mieć większych problemów ze zwycięstwem, ale też nie widzę tu bardzo wysokiego wyniku.
Starcie na dole tabeli grupy G eliminacji do MS2018. Macedonia z 8 punktami zajmuje 5 miejsce w grupie, a Liechtenstein zamyka tabelę nie zdobywając do tej pory punktu. Pewnym jest, że obie reprezentacje skończą rywalizację na obecnych pozycjach więc pod tym względem żadna z drużyn nie będzie miała szczególnego parcia na wynik. Moim zdaniem nie zaobserwujemy w tym meczu gradu, bo obie reprezentacje mają bardzo słaby potencjał ofensywny (Macedonia tylko 11 goli strzelonych co daje tylko nieco ponad 1 na mecz, a Liechtenstein tylko 1 w całych eliminacjach!). Do tego obie reprezentacje nie wyglądają tragicznie w defensywach przez co ogólnie nie notują bardzo wysokich wyników (Macedonia tylko 2 razy powyżej 3,5 gola w meczach z Włochami i Hiszpanami przy czym strzelali wtedy głównie ich rywale. Podobnie w przypadku Liechtensteinu, który po co najmniej 4 bramki tracił tylko z grupowymi dominatorami). Pierwszy mecz zakończył się pewnym zwycięstwem 0:3 i myślę, że ponownie będzie ona górą, ale nie spodziewam się też wyższego wyniku.
Spotkanie ostatniej kolejki grupy F eliminacji do mundialu w Rosji. Słowacja obecnie plasuje się na 3 miejscu w grupie z 15 oczkami i traci tylko 2 do kolejnej Szkocji. Tak więc ma ciągle spore szanse na grę w barażach tym bardziej, że Szkotów czeka ciężki wyjazd do Słowenii. Malta zamyka grupową tabelę z 1 punktem na koncie i bez perspektyw na polepszenie sytuacji. Reprezentacje te dzieli przepaść i nie widzę opcji by nasi południowi sąsiedzi mogli zaliczyć wpadkę, ale nie spodziewam się też pogromu. Słowacja w tych eliminacjach ma słaby bilans bramkowy i dotychczas strzeliła tylko 14 goli (średnio 1,5 na mecz), ale też mało straciła (7 bramek, czyli średnio poniżej 1 na mecz). Z drugiej strony Malta nie należy do największych światowych outsiderów. Na tym turnieju przegrywała na wyjazdach ze wszystkim rywalami po 0:2, a mierzyła się m.in. z Anglikami, którzy zdominowali tę grupę. Tak więc spodziewam się łatwego zwycięstwa gospodarzy, do zera, ale sami też nie powinni strzelić więcej niż 3.