Mecz 4 kolejki grupy B ligi europejskiej. Partizan i Skenderbeu zajmują ostatnie miejsca w grupie mając zgodnie po 2 punkty na koncie. Jednak grupa ta jest całkiem wyrównana i zajmujący 2 miejsce Young Boys ma nad nimi tylko punkt przewagi więc ewentualny zwycięzca tego spotkania będzie miał ciągle bardzo duże szanse na wyjście dalej. Obydwie drużyny bardzo dobrze wyglądają w swoich ligach. Partizan jest wiceliderem tabeli w Serbii i notuje serię 5 kolejnych zwycięstw, a Skenderbeu lideruje w Albanii z serią aż 7 wygranych z rzędu. Jednak należy pamiętać, że liga Serbska prezentuje sporo wyższy poziom o czym świadczy choćby ranking lig uefa. Pierwszy mecz między nimi zakończył się bezbramkowym remisem, a obie ekipy zaprezentowały bardzo zbliżony poziom. Myślę, że jednak grając u siebie, Partizan wybije się na tle rywala i będzie w stanie sięgnąć po zwycięstwo, bo jest to jednak dużo bardziej doświadczony i wyżej notowany zespół.
Spotkanie 4 kolejki grupy F ligi europejskiej. Jest to wyjątkowo wyrównana grupa gdyż tylko 1 z 6 rozegranych w niej spotkań zakończył się inaczej niż remisem, a lidera od ostatniej drużyny dzielą tylko 3 punkty. Lokomotiv wybija się na tle rywali bo to właśnie on lideruje grupie z 5 oczkami i jako jedyny wygrał spotkanie i nie zanotował porażki. Zespół z Moskwy ogólnie rozgrywa świetny sezon bo po 15 kolejkach lideruje lidze rosyjskiej, a w ostatniej kolejce nawet rozbił na wyjeździe 0:3, zajmujący drugie miejsce w tabeli Zenit. Sheriff jest zapewne kojarzony przez polskich kibiców, bo w eliminacjach do LE wyeliminował Legię. No i w fazie grupowej też radzi sobie całkiem przyzwoicie mając komplet remisów dzięki, którym zajmuje 3 miejsce w grupie. W oczy rzucą się ich bardzo minimalistyczny bilans bramkowy (1:1 po 3 meczach!). Spotkanie w Mołdawii tych zespołów zakończyło się (moim zdaniem) niespodziewanym remisem. Lokomotiv jest jednak dużo większą marką i znajduje się w świetnej dyspozycji dlatego myślę, że tym razem już nie pozostawi złudzeń rywalowi.
Jeden z środowych meczów 4 kolejki ligi mistrzów. Liverpool obecnie zajmuje 2 miejsce mając 5 punktów (tyle co liderujący Spartak), a Maribor z 1 oczkiem zamyka tabelę. Oczywistym faworytem starcia jest LFC i nie przewiduję w najmniejszym stopniu niespodzianki ale myślę, że tym razem już nie zaobserwujemy masakracji jak 2 tygodnie temu gdy LFC wygrał 0:7! Dla mnie tamto spotkanie jest jednak tylko jednorazowym incydentem bo Liverpool wcale nie jest w jakiejś galaktycznej formie, a i różnica klas zespołów nie jest tak potężna. Anglicy w pozostałych meczach grupowych zanotowali łączny bilans bramek tylko 3:3 (średnio 3 bramki w meczu), a też nie mieli wielkich rywali. W lidze angielskiej też jakoś bardzo nie dominują i w 4 październikowych spotkaniach strzelili 5 bramek, a tylko jedno pokryłoby proponowaną linię. Maribor też taki tragiczny nie jest i w pozostałych meczach lm stracił łącznie tylko 4 bramki przy strzelonej jednej. Myślę, że LFC wygra w cuglach, ale powtórki z rozmiarów pogromu się nie spodziewam.
Spotkanie 4 kolejki grupy F ligi mistrzów. Bardzo ciekawie wygląda sytuacja w tej grupie gdyż Szachtar wmieszał się w walkę o awans i z 6 punktami wyprzedza o 3 oczka Napoli, które przed startem rozgrywek było wskazywane na niemal pewniaka do wyjścia. Tym meczem ukraińcy muszą potwierdzić swoje ambicje i nie dopuszczam innego scenariusza niż ich zwycięstwo bo Feyenoord z pustym kontem zamyka tabelę, a w Holandii Szachtar wygrał 1:2. Nie spodziewam się jednak bardzo wysokiego wyniku w tym starciu. Żaden z meczów Ukraińców w tej edycji LM nie przebił proponowanej linii bramek, a w lidze od pewnego czasu pokazują zniżkę formy i ostatnie ich mecze kończyły się wynikami 0:0 i 1:1. Feyenoord od siebie raczej też za wiele nie dorzuci bo w poprzednich meczach strzelił łącznie tylko 2 gole. Poprzedni bezpośredni mecz też pokazał raczej underowy charakter i to nie tylko ze względu na wynik ale też małą liczbę sytuacji z obydwu stron. Tak więc ogólnie spodziewam się niskiego zwycięstwa Szachtaru, bardzo możliwe, że „do zera”.
Mecz 4 kolejki grupy H ligi mistrzów. Sytuacja Borussii na półmetku zmagań grupowych jest tragiczna i póki co z 1 punktem zamyka grupową tabelę, a tracąc aż 6 oczek do Tottenhamu i Realu, praktycznie nie ma już szans na wywalczenie awansu do fazy pucharowej. BVB miał świetny początek sezonu ale ostatnio strasznie dołują i w październiku wygrali tylko 1 z 5 meczów (z niemieckim 3cio ligowcem w pucharze i był to jedyny mecz w tym miesiącu, w którym potrafili strzelić więcej niż 2 gole). Ciężko powiedzieć co dokładnie jest przyczyną takiej formy zespołu ale na pewno duży wpływ ma ciężka sytuacja kadrowa i w meczu z APOELem też nie zagra 5 ważnych graczy. Zespół z Cypru już w poprzednim meczu z BVB pokazał jak bardzo niewygodnym zespołem jest, wyrywając sensacyjny remis 1:1. Jednak w poprzednich meczach grupowych też nie dał się rozbić i przegrywał po 3:0. Borussia jest oczywiście wielkim faworytem tego meczu i myślę, że nie zaliczy kolejnej wpadki, ale wielkiego wyniku się nie spodziewam.
Hit w 16 kolejce rumuńskiej 1szej ligi, w którym zmierzy się obecny wicelider z 3cim zespołem w tabeli. CSU. Craiova rozgrywa póki co świetny sezon i z 32 punktami zajmuje 3 miejsce w tabeli. Szczególnie wysoką formę prezentuje w ostatnich tygodniach kiedy to zanotowała 4 ligowe zwycięstwa i 1 remis. Paradoksalnie najsłabszą stroną tego zespołu w obecnych rozgrywkach jest gra przed własną publicznością i na 7 takich spotkań tylko 3 wygrali i łącznie zdobyli 13 punktów. FCSB to oczywiście stara Steaua, która musiała zmienić swoją nazwę. W lidze ma tyle samo punktów co ich rywal ale dzięki dużo lepszemu bilansowi bramkowemu znajduje się o pozycję wyżej. W ostatnim czasie również prezentuje bardzo dobrą formę wygrywając 3 i remisując 2 mecze ligowe oraz dorzucając do tego 2 zwycięstwa w fazie grupowej ligi europy. H2h wyraźnie wypada na korzyść gości, którzy wygrali 3 z 4 tegorocznych meczów i aż 8 z ostatnich 10, nie przegrywając ani razu. Oczywiście zapowiada się całkiem wyrównany mecz ale jednak Steaua dysponuje dużo mocniejszą ekipą i myślę, że wyszarpie komplet.
Spotkanie 14 kolejki polskiej ekstraklasy. Ostatnio pisałem już, że Legia „ogarnęła” się po niedawnych wtopach i ostatnio wygrała kolejne, trudne mecze z Lechią u siebie i wyjazd z Wisłą Kraków. Stołeczni powoli acz konsekwentnie gonią czołówkę i mimo że zajmują ciągle dopiero 4 miejsce w tabeli, to tracą już tylko punkt do lidera. Po odpadnięciu z europejskich pucharów nie ma też wątpliwości, że stołeczni są w pełni skupieni na rozgrywkach ligowych i obecnie zdobycie mistrza jest niemal ich obowiązkiem do uratowania sezonu. Dobrze wygląda w końcu sytuacja kadrowa stołecznych i poza wiecznie kontuzjowanym Radoviciem i Czerwińskim, reszta powinna być do dyspozycja. Arka jest całkiem wymagającym rywalem i mimo że zajmuje dopiero 9 miejsce w tabeli to do Legii traci tyko 3 punkty. Poza tym pokazała ostatnio pazury rozbijają u siebie Jagę 4:1, a w superpucharze polski zremisowała z Legią w Warszawie. Wielkim problemem Gdynian są jednak ciągłe rozjazdy. W środku tygodnia grają pucharowy wyjazd w Głogowie (południe kraju) by po 3 dniach jechać do Warszawy. Dla polskich zespołów jest to straszne obciążenie i Arkowcy na pewno będą zmęczeni oraz gorzej przygotowani co ułatwi zadanie wojskowym.
Jedno z sobotnich spotkań ekstraklasy. Dla obydwu zespołów jest to póki co bardzo trudny sezon, a dla zespołu z Krakowa wręcz bardzo rozczarowujący. Cracovia zajmuje dopiero 14 miejsce w lidze z 11 punktami i dodatkowo nie gra już w krajowym pucharze. Ostatnie spotkania jednak wskazują na lekką zwyżkę formy i po serii porażek, w ostatnich 3 meczach zanotowali pewne zwycięstwo z Pogonią u siebie oraz 2 wyjazdowe remisy (z niewygodnymi Arką i Sandecją) . Termalika wygląda bardzo podobnie do rywala i też odpadła już z krajowego pucharu, a w lidze wyprzedza Cracovię o 1 pozycję i punkt. Podobnie do pasów notowała niedawno serię (nawet dłuższą) porażek i zanotowała zwycięstwo z Pogonią i remis z Arką. Patrząc na h2h można by odnieść wrażenie, że to goście będą faworytem tego meczu bo wygrali obydwa spotkania z poprzedniego sezonu. Jednak tak jak wspomniałem na początku, moim zdaniem Cracovia póki co rozczarowuje bo ma bardzo duży potencjał i Probierza na pewno stać by to pociągnąć. Ostatnie wyniki pokazują już poprawę i myślę, że domowy mecz z jakby nie było przeciętnym Bruk-betem będzie dobrą okazją poprawić swoją pozycję ligową i morale zespołu.
Mecz 1/16 finału pucharu króla. Fueniabrada jest zespołem Segunda divison B, która jest 3 stopniem rozgrywek w Hiszpanii. Obecnie prezentuje się bardzo dobrze na tle swoich ligowych rywali i po 10 kolejkach jest wiceliderem rozgrywek z 23 punktami. Mocną stroną tego zespołu jest defensywa i w dotychczasowych meczach stracili tylko 7 goli co jest tu istotne bo pokazuje, że Realowi nie będzie łatwo rozstrzelać rywali tym bardziej, że sam ma swoje problemy. Królewscy co prawda wrócili już na właściwe tory po problemach z początku sezonu, ale styl ich gry ciągle pozostawia wiele do życzenia. W 9 meczach laliga strzelili tylko (jak na nich) 18 goli, ale też stracili tylko 7 więc widać, że póki co mają charakter bardzo underowym. Poza tym w Madrycie mają małe problemy kadrowe i jest niemal pewne, że w starciu z słabszym rywalem zobaczymy dosyć mocno rezerwowy skład. Nie zakładam by królewscy mieli mimo to jakieś większe problemy z trzecioligowcem, ale galaktycznego wyniku nie oczekuję.
Jedno z ćwierćfinałowych spotkań pucharu polski. Drutex jest obecnie zespołem dolnych rejonów nice 1 ligi i z 18 punktami zajmuje 13 miejsce. Zespół z Bytowa miał bardzo fajny początek sezonu i przez długi czas prezentował całkiem wysoki poziom punktując konkretnie w lidze oraz przechodząc kolejnych rywali w pucharze. Ostatnio jednak zdecydowanie spadli z formą i od drugiej połowy września zdobyli tylko 2 punkty w 5 kolejnych spotkaniach ligowych. Nie jest to też zespół wybitnie grający na swoim terenie i na ostatnich 5 spotkań (z jakby nie było przeciętnymi zespołami pierwszoligowymi) zanotowali tylko 2 zwycięstwa, remis i 2 porażki. Odnośnie Legii można mieć wrażenie, że „rozmowa wychowawcza” z kibicami zadziałała i wojskowi wygrali kolejne 2 mecze w ekstraklasie z topowymi rywalami (Lechią i Wisłą Kraków), chociaż trzeba przyznać, że poziom stołecznych nadal nie był powalający. W stolicy otwarcie mówią, że jedyną opcją na uratowanie sezonu jest podwójna korona i mecz z Drutexem będzie ważnym krokiem w realizacji. Nie ma wątpliwości, że stołeczni są lepszym zespołem myślę, że zagrają na maksa i wygrają.